

Komisja ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN zweryfikowała mecz 27. kolejki Betclic 1. Ligi między drużynami Górnik Łęczna – Kotwica Kołobrzeg jako przegrany 0:3 na niekorzyść drużyny Kotwica Kołobrzeg. Na boisku padł wynik 0:0

Skąd wzięła się taka decyzja? Od 82 minuty na boisku w Łęcznej przebywało trzech zawodników spoza Unii Europejskiej: Białorusin Wsiewołod Sadowski, Yudai Nawate z Japonii i Brazylijczyk Lucas Ramos. Przepisy jasno precyzują, że w każdym meczu jednocześnie na boisku może przebywać tylko dwóch zawodników-cudzoziemców spoza unijnego obszaru. – Wiemy o tym i od wczoraj już nad tym pracujemy, sprawdzamy i analizujemy. Dzisiaj wyślemy do PZPN nasze stanowisko w tej sprawie mimo, że takie sytuacje są procesowane z automatu – przekazał po meczu za pośrednictwem platformy X Maciej Grzywa, prezes Górnika.
Całą sytuację skomentował także trener Kotwicy. – Jestem pogodzony z walkowerem. Tu nie ma wytłumaczenia prawnego. Zaważył czynnik ludzki. Nie powinno być żadnego usprawiedliwienia, ale delikatnym może być to, że Sadowski ma paszport białoruski, ale kartę Polaka. To mogło nam umknąć, ale najważniejszy jest polski paszport. Takie są zasady – powiedział Piotr Tworek.
W związku z przyznaniem walkowera Górnik po 27. kolejce Betclic I Ligi ma na swoim koncie 42 punkty, a Kotwica 21.
