Lutnia Piszczac, Victoria Parczew i ŁKS Łazy mogą nadawać ton wydarzeniom rozpoczynającego się w niedzielę sezonu. Jak zawsze o miejsce na podium bić się będzie ostatni zwycięzca ligi Grom Kąkolewnica.
Sezon 2022/2023 może być bardzo ciekawy. Wszystko wskazuje na to, że rozgrywki mogą zdominować spadkowicz z IV ligi i beniaminek. Dwóch punktów zabrakło Lutni aby utrzymała się w IV lidze.
Drużyna przystępuje do rozgrywek z nowym trenerem, byłym zawodnikiem, Mateuszem Kacikiem, który zastąpił dotychczasowego opiekuna Michała Kwietnia. Trzon zespołu pozostał. Dodatkowo udało się uzupełnić kadrę młodymi, ale już nieźle wyszkolonymi zawodnikami Podlasia Biała Podlaska: Tomaszem Stankiewiczem, Norbertem Ramotowskim i Jakubem Kuczyńskim. Doszli też dobrze rokujący wychowankowie: Paweł Lipiński, Maciej Korzeniewski, Jakub Lipiński i Tomasz Chmielewski. Sprowadzony został z Niwy Łomazy Piotr Powszuk, a z Polesia Kock środkowy pomocnik Jakub Dobosz.
– Stać nas na walkę o miejsce w czubie tabeli. Nasz aktualny skład to mieszanka młodości i doświadczenia. Nie deklarujemy już na początku powrotu do IV ligi. Zobaczymy jak będzie wyglądać sytuacja po rundzie jesiennej. W zależności od zajmowanego na półmetku miejsca zdecydujemy, co zrobić na wiosnę – mówi Mateusz Kacik.
Sporo może namieszać beniaminek z Parczewa. Victoria, pod wodzą doskonale znanego Roberta Różańskiego, wróciła do ligi okręgowej po ośmiu latach. Do Opolanina Opole Lubelskie odszedł Kacper Walicki, a do Orląt Łuków Piotr Krzewski.
– Szczególnie odejście drugiego z zawodników będzie osłabieniem – przekonuje trener beniaminka Robert Różański. Popularny „Robson” nie może jednak narzekać. Z Tytana Wisznice przybył środkowy pomocnik Dawid Syryjczyk, a z Lewartu Lubartów Antoni Jemioł (23 lata).
– Jemioł wzmocni naszą defensywę, Syryjczyk też jest dobrze wyszkolony i powinien dać jakość w drugiej linii. Drużyna powinna być mocniejsza. Nie zapominajmy jednak, że w 90 procentach pozostał skład, który wywalczył awans. Trudno wymagać od beniaminka aby od razu bił się o kolejny. Wygrajmy na początku kilka spotkań, zdobądźmy punkty, a wtedy zobaczmy na jakim poziomie jesteśmy. Na razie, chcemy być w czołówce ligi – zapowiada Różański.
W ŁKS Łazy trenera Stanisława Chudzika zastąpił znany w regionie Henryk Pałucki. Do kadry powrócili z Orląt Łuków Radosław Szustek, Daniel Goławski i Mateusz Ebert. Przybył też młodzieżowiec, bramkarz Dominik Dąbrowski. – Skład mamy ciekawy, na pewno celujemy w „pudło”. Czy wygramy ligę, okaże się na koniec – mówi Marcin Chwedoruk, kierownik ŁKS. – Walczmy o zwycięstwo z każdym przeciwnikiem. Drugie miejsce na podium bierzemy w ciemno – mówi trener Gromu Kąkolewnica Edmund Koperwas.