Trener Orła Srebrzyszcze Waldemar Kogut nie zagrał nawet jednego meczu o punkty, a mimo to przejdzie do historii klubu jako ten, z którym drużyna utrzymała się w rozgrywkach.
Zakończony sezon 2019/2020 będzie długo pamiętany w klubie ze Srebrzyszcza. Miejscowy Orzeł nie mógł być spokojny o ligowe utrzymanie. Na półmetku rywalizacji zajmował ostatnie miejsce w tabeli zagrożone degradacją. W 13 rozegranych spotkaniach zespół uzbierał zaledwie osiem punktów – wygrał dwa mecze i tyle samo zremisował.
– Mieliśmy takie mecze w których po prostu brakowało nam szczęścia. Niektóre tez przegraliśmy dość pechowo, jak choćby w Dorohusku – wspomina Adam Sikorski, prezes Orła. – Nie omijały nas też kontuzje. Ze składu wypadli nam bramkarze Kamil Komczyński i Kamil Biłan oraz gracze z pola trener Sebastian Kogut i Szymon Tatysiak. Jakby tego było mało niektórzy piłkarze zaczęli wyjeżdżać do pracy. Tym samym posypał nam się skład.
Tak niesprzyjające okoliczności sprawiły, że Orzeł zmuszony był do walki o utrzymanie. W zadaniu wiosną miał pomóc trener Waldemar Kogut, brat dotychczasowego szkoleniowca Sebastiana. Klub zdecydował się na wzmocnienie składu zawodnikami z doświadczeniem w IV i wyższych ligach. Z Kłosa Chełm Orzeł pozyskał bramkarza Tomasz Wikło, ze Sparty Rejowiec Fabryczny pomocnika Mateusza Adamca. Z Kryształu Werbkowice przybył doświadczony pomocnik Michał Jabłoński, a z Chełmianki Mateusz Tomaszewski. Zespół w przemeblowanym składzie odnosił w okresie przygotowawczym sukcesy – wygrał sześć z siedmiu gier kontrolnych.
W związku z decyzją Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej o przedwczesnym zakończeniu sezonu Orzeł bez gry uratował ligowy byt. Powody do zadowolenia ma trener Waldemar Kogut. Co rzadko się zdarza, nawet nie zagrał z zespołem meczu, a przejdzie do historii klubu jako ten, za kadencji którego zespół utrzymał się w chełmskiej klasie okręgowej. – Wolelibyśmy dokonać tego w sportowej walce na boisku na którą byliśmy przygotowani. Wszyscy byli zaangażowani w to aby walczyć o zwycięstwa i punkty. Stało się inaczej, ale i tak cieszymy się z faktu pozostania w lidze okręgowej – mówi prezes.
Trener Kogut będzie mógł wykazać się swoim warsztatem w nowym sezonie. – Kiedy rozmawialiśmy o pracy w zespole była mowa o okresie dłuższym niż tylko runda wiosenna. Trenerowi podoba się atmosfera w klubie, podejście zawodników do treningów – tłumaczy Sikorski. Klub chce także nakłonić do pozostania na kolejny sezon Michała Jabłońskiego, który był wypożyczony tylko na rundę wiosenną.