(fot. HETMAN ŻÓŁKIEWKA)
Drużyna ze Srebrzyszcza ma za sobą bardzo udaną pierwszą rundę. Po 13 kolejkach zajmuje wysokie czwarte miejsce. Aż trudno uwierzyć, że rok temu Orzeł był pierwszy do spadku do klasy A. Mimo wysokiej lokaty dotychczasowy trener Waldemar Kogut nie poprowadzi zespołu w rundzie rewanżowej
W styczniu 2020 ówczesnego trenera Sebastiana Koguta zastąpił jego brat Waldemar. Nowy opiekun Orła zapowiadał, że zrobi z powierzonej mu drużyny ekipę, która spokojnie utrzyma się w lidze. Na półmetku rozgrywek rokowania są bardzo dobre. Orzeł zgromadził 23 punkty, wygrał siedem spotkań, dwa zremisował i cztery przegrał. Bilans porażek wzrósł po dwóch ostatnich kolejkach. Podopieczni trenera Waldemara Koguta przegrali u siebie 1:4 z Hetmanem Żółkiewka i 1:2 na wyjeździe z Ogniwem Wierzbica. Wcześniej ulegli jeszcze na swoim boisku Unii Rejowiec 1:3 oraz na wyjeździe Bratu-Cukrownikowi Siennica Nadolna (2:3). Niewiele brakowało, a zespół ze Srebrzyszcza na półmetku wskoczyłby na podium rozgrywek chełmskiej klasy okręgowej. – Jeśli na koniec rundy ogralibyśmy Ogniwo to my bylibyśmy na najniższym stopniu podium. Przy takiej samej liczbie punktów lepszy bilans bezpośredniego spotkania byłby naszym atutem. Mimo to jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników pierwszej rundy. To bardzo dobra zaliczka na drugą część sezonu. Podobny wynik osiągnęliśmy na półmetku rozgrywek przed dwoma laty – mówi Adam Sikorski, prezes Orła.
Skąd obecnie taka przemiana w zespole? – Jesienią 2019 posypała się nam kadra. Przed startem sezonu były bardzo ambitne plany. W meczowej kadrze miało być zaledwie dwóch niedoświadczonych graczy. Jak się później okazało zostało jedynie dwóch… ale tylko doświadczonych. Kontuzje, wyjazdy do pracy, studia i sprawy osobiste stanęły nam na przeszkodzie skompletowania zespołu do gry. Ówczesny trener Sebastian Kogut naprawdę nie miał kim grać. Były mecze, że sam mając już 47 lat, musiałem wchodzić na boisko i pomagać drużynie. W obecnym sezonie trener Waldemar Kogut miał już do dyspozycji znacznie większą liczbę zawodników. W dniu meczu ławka rezerwowych była pełna. Mieliśmy swoich piłkarzy, rezerwy oraz nowych graczy. Zawitali do nas bramkarz Tomasz Wikło i zawodnicy z pola Mateusz Adamiec, Przemysław Kraszkiewicz, Konrad Omelko oraz młodzieżowiec Patryk Dubaczyński. Było naprawdę kim grać – przekonuje Sikorski.
Mimo bardzo dobrych wyników Waldemar Kogut nie przygotuje zespołu do rundy wiosennej. – Oczywiście wyniki broniły trenera i nikt tego nie zamierza kwestionować. Delikatnie mówić nie było chemii między szkoleniowcem, a piłkarzami. Rozstaliśmy się w zgodzie. Życzymy naszemu byłemu trenerowi jak najlepiej – mówi prezes.
Miejsce Waldemara Koguta zajmie Dominik Drewiecki. To były piłkarz Orła, występował w obronie i pomocy. Od 2013 roku jest związany z klubem, prowadzi drużynę juniorów, jest członkiem zarządu klubu. – Kadra z jesieni zostanie praktycznie w komplecie. Myślę, że po udanej jesieni nie powinniśmy mieć problemów z utrzymaniem. Rewelacyjnie byłoby wskoczyć na podium. Przygotowania do rundy rewanżowej mieliśmy rozpocząć 18 stycznia, ale w związku z ograniczeniami musimy przesunąć termin. Może uda się wystartować w lutym – zapowiada Sikorski.
Sparingpartnerami Orła mają być Astra Leśniowice, Sawena Sawin, Unia Białopole, Chełmianka (juniorzy starsi) i Unia Rejowiec.