Dziś wieczorem piłkarze Górnika Łęczna zagrają na swoim stadionie z liderem PKO BP Ekstraklasy – Lechem Poznań. Czy zielono-czarnym uda się po zeszłotygodniowym remisie z Rakowem Częstochowa urwać punkty także „Kolejorzowi”?
Mijający tydzień był dla podopiecznych trenera Kamila Kieresia bardzo intensywny, ale i udany. Najpierw Maciej Gostomski i spółka zatrzymali na swoim obiekcie wicelidera tabeli – Raków Częstochowa remisując 0:0, a następnie w ramach 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski pokonali po zaciekłym pojedynku Miedź Legnicę na jej terenie po rzutach karnych. Łęcznianie dwukrotnie przegrywali z pierwszoligowcem, ale za każdym razem odrabiali straty, a w serii jedenastek lepiej trzymali nerwy na wodzy i awansowali do kolejnej fazy, w której zmierzą się z Koroną Kielce.
Po powrocie do Łęcznej drużyna trenera Kieresia rozpoczęła przygotowania do domowego starcia z Lechem Poznań. Dla Górnika starcie z „Kolejorzem” będzie jednym z najtrudniejszych, jeśli nie najtrudniejszym meczem w rundzie jesiennej. A to dlatego, że zespól trenera Macieja Skorży w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze. W 13 rozegranych do tej pory spotkaniach piłkarze z Poznania Wielkopolski zdobyli aż 28 punktów. W minionej kolejce Lecha potrafiła jednak zatrzymać Stal Mielec i urwała liderowi jeden punkt.
Dwa ostatnie mecze wlały w zespół z Łęcznej sporo optymizmu. Dlatego zielono-czarni dziś wieczorem postarają się o sprawienie niespodzianki. I liczą przy tym na wsparcie z trybun. – Zapraszamy wszystkich kibiców na mecz z Lechem. „Kolejorz” to rywal z czołówki i czeka nas bardzo trudny mecz, ale miejmy nadzieje, że rezultat końcowy będzie taki sam jak w Legnicy – mówi Przemysław Banaszak, napastnik Górnika cytowany przez klubowy portal.
W sobotnim meczu trener Kiereś nie będzie mógł wystawić do gry jedynie Bartosza Rymaniaka. Obrońca zielono-czarnych w spotkaniu z Rakowem Częstochowa obejrzał czwartą żółtą kartkę w sezonie i z tego powodu czeka go przymusowa pauza.
Początek dzisiejszego spotkania Górnka z Lechem zaplanowano na godzinę 20.