Fot. Maciej Kaczanowski
Górnikowi Łęczna może być łatwiej o utrzymanie w lidze. Ruch Chorzów prawdopodobnie czeka karna degradacja.
19 listopada Ruch Chorzów rozbił na Arenie Lublin Górnika Łęczna 4:0. Od tego czasu zostały rozegrane trzy ligowe kolejki. Zielono-czarni ugrali w nich cztery punkty, Niebiescy ani jednego i dziś znów są na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Mało tego, za chwilę może ich w ogóle nie być w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wszystko przez aferę, jaką wytropił serwis Weszlo.com.
Z informacji, do których dotarli dziennikarze portalu, wynika, że działacze Ruchu oszukiwali Komisję Licencyjną, nie ujawniając, że część piłkarzy jest zatrudniana nie przez klub, a przez specjalnie założoną do tego celu fundację, która... nie płaciła jednak zawodnikom. Zaległości z tego tytułu sięgają nawet kilku lat, więc Ruch nie powinien otrzymać w ogóle licencji na występy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dostał, bo zataił długi.
– Koledzy z drużyny mówili mi, że te pieniądze płacone przez fundację otrzymam na sto procent, tylko z kontraktem mogą być problemu. A tu odwrotnie – pieniędzy z fundacji nie mam do dziś, nie mogę też się doprosić premii za awans do europejskich pucharów w sezonie 2013/2014 – powiedział w rozmowie z Weszlo.com jeden z byłych piłkarzy Ruchu.
Jakie konsekwencje czekają teraz Niebieskich? Najpoważniejsze, z karną degradacją włącznie. Mało możliwe natomiast, żeby klub został natychmiastowo usunięty z rozgrywek, bo liga mogłaby stracić na tym wizerunkowo. Bardziej prawdopodobne, że zostanie ukarany odjęciem dużej ilości punktów, co praktycznie uniemożliwiłoby realną walkę o utrzymanie.
Niewykluczone, że wykorzystując fundację, w Chorzowie omijano także nałożony na klub limit wynagrodzeń. Za to Ruch może zostać dodatkowo ukarany. Przyszłość klubu jest więc w rękach Komisji Licencyjnej, która zbierze się w trybie pilnym. Pierwsze posiedzenie zaplanowano na 13 grudnia, kolejne na 20.
– Skala zaniedbań i naruszeń jest olbrzymia. Trudno też mówić o przypadku, gdy cały proceder rozpoczął się w sezonie 2013/2014, kiedy nałożono na klub dyscyplinę finansową. Co w tej sytuacji? Zawieszenie licencji dezorganizuje rozgrywki. Ponadto wszyscy piłkarze, którzy są wierzycielami klubu, w zasadzie od razu tracą jakiekolwiek szanse na odzyskanie chociażby złotówki. Nie do końca taki jest nasz cel, my chcemy wierzycielom pomagać, a nie ich pogrążać. Ale są inne wyjścia z sytuacji. Kara ujemnych punktów daje nam możliwości, by rozgrywki nie zostały zdezorganizowane, a jednocześnie by klubowi, który zawinił, trudno było się obronić przed degradacją – powiedział dla Weszlo.com Łukasz Wachowski, kierownik działu licencji i dyrektor departamentu rozgrywek krajowych PZPN.
Problemy Ruchu to dobra wiadomość dla Górnika Łęczna i innych drużyn, walczących o utrzymanie w rozgrywkach. Odpadnięcie jednego rywala zdecydowanie ułatwi walkę o pozostanie w Lotto Ekstraklasie. Teoretycznie możliwa jest nawet sytuacja, w której z ligi nikt nie spadnie. Tak będzie jeśli rozgrywki zostaną powiększone do 18 ekip, a Ruch karnie zdegradowany.