Górnik Łęczna w piątek celował w przełamanie i zdobycie trzech punktów przeciwko Odrze Opole. Mecz jednak ułożył się tak, że finalnie zielono-czarni mogą cieszyć się z remisu, gdyż do przerwy przegrywali 0:2. Jak spotkanie w Łęcznej podsumowali szkoleniowcy obu ekip?
Jarosław Skrobacz, trener Odry
– W pierwszej połowie prowadziliśmy 2:0 i wydawało się, że całkowicie kontrolujemy grę. Mieliśmy swoje sytuacje, a przy lepszym wykończeniu mogliśmy jeszcze powiększyć przewagę. Przed przerwą gospodarze praktycznie nam nie zagrozili. W drugiej połowie straciliśmy bramkę na 1:2 i uważam, że w tej sytuacji powinniśmy lepiej się zachować. Ten gol pomógł przeciwnikom, którzy uwierzyli w odrobienie strat. Nie ma co oceniać sytuacji z rzutem karnym. Wstrzymałbym się z szukaniem usprawiedliwień, gdyż mogliśmy po prostu nie dopuścić do takiej akcji w naszym polu karnym. Czujemy lekki niedosyt, ponieważ prowadziliśmy dwoma golami, ale cieszę się, że rozegraliśmy dobre zawody na wysokiej intensywności. Sądzę, że w naszej sytuacji punkt wywieziony z Łęcznej ma swoją wartość.
– Odnosząc się do ostatnich wyników Odry, jeśli w dwóch meczach tracisz jedenaście bramek i nie zdobywasz żadnej, to morale drużyny mają prawo być na bardzo niskim poziomie. W ostatnich dniach robiliśmy wszystko, aby przywrócić wiarę w zespole. Odbyliśmy krótkie zgrupowanie w Ustroniu. Poświęciliśmy ten czas na ostrą pracę, a każdy trening był bardzo mocny z zamiarem przełożenia takiej intensywności na mecz. Możemy być z tego zadowoleni i musimy dążyć do takiej gry jak w pierwszej połowie meczu z Górnikiem. Nie wiem, czy będziemy wytrzymywać tak wysokie tempo na przestrzeni pełnych 90 minut, ale zawodnicy wychodząc na boisko muszą zostawić na nim zdrowie i w starciu z łęczyńską ekipą to było widać.
Pavol Stano, trener Górnika
– Pierwsza połowa tego spotkania była bardzo nerwowa w naszym wykonaniu. Nie potrafiliśmy dłużej utrzymać się przy piłce, a prostymi stratami napędzaliśmy ataki przeciwników. Jestem przekonany, że potrafimy dużo lepiej operować piłką niż robiliśmy to w pierwszej części starcia z Odrą. Niektórzy zawodnicy nie grali w tym meczu tak jak potrafią. To dawało przeciwnikom szanse na wyprowadzanie kontrataków, a opolski zespół dysponuje bardzo ciekawymi piłkarzami do takiego stylu atakowania. Szczególnie mocno zabolała nas strata drugiej bramki. W przerwie musieliśmy zmotywować drużynę i tchnąć w nią wiarę w odrobienie strat. Bardzo się cieszę z tego, jak zespół zareagował w drugiej połowie. Nasza gra pozostawiała wiele do życzenia, ale byliśmy groźni pod bramką rywali i zdobyliśmy dwa gole. Jestem zadowolony, bo odwróciliśmy wynik. Musimy zdobywać punkty i można czuć niedosyt po tym remisie, ale trzeba przyznać, że za naszą postawę w pierwszej połowie nie zasłużyliśmy na więcej niż jeden punkt.
– Myślę, że trwająca seria meczów bez zwycięstwa nie ciąży moim podopiecznym. Dla nas liczy się to, że w każdym starciu jesteśmy w stanie walczyć o komplet punktów. Zawsze decydują detale, które czasem nam sprzyjają, a innym razem są niekorzystne. Skupiamy się na procesie budowy tego zespołu. Staramy się doprowadzić zawodników do ich najlepszej dyspozycji i uważam, że to nam się udało. Aktualne wyniki nie są zadowalające, ale sądzę, że obecnie jesteśmy lepszą drużyną niż na początku sezonu.