(fot. Gornik.leczna.pl)
W sobotę o godzinie 12.30 Górnik Łęczna zagraj ze Stomilem Olsztyn. Będzie to pierwszy tej wiosny mecz pod wodzą nowego trenera – Bogusława Baniaka, który zastąpił na tym stanowisku Sławomira Nazaruka
Atak zimy storpedował rozgrywki na zapleczu Lotto Ekstraklasy i wiele meczów zostało przełożonych na inny termin. Wśród nich znalazło się m.in. spotkanie zielono-czarnych z Chrobrym Głogów. Natomiast kolejny mecz z Drutexem Bytovią został przełożony z powodu powołania do reprezentacji Polski do lat 19 pomocnika Tomasza Makowskiego. – Niestety, warunki pogodowe pokrzyżowały nam terminarz i dwa tygodnie pauzowaliśmy. Jednak to dało nam czas na to, żeby popracować z nowym trenerem i przygotować się do nowego otwarcia. Myślę, że powinniśmy dobrze rozpocząć rywalizację po tej przymusowej przerwie – mówi Arkadiusz Kasperkiewicz, obrońca Górnika. Czy w taktyce zespołu w tym czasie doszło do wielu zmian? – Jest trochę innowacji, ale nie jest też tak, że elementy nad którymi pracowaliśmy pod okiem trenera Nazaruka poszły w zapomnienie. Bogusław Baniak wprowadził kilka nowinek, ale podstawą są treningi motoryczne – dodaje.
Nowy szkoleniowiec łęcznian, dzięki przymusowej przerwie w rozgrywkach, miał zdecydowanie więcej czasu na zapoznanie się z drużyną. 59-latek nie próżnował i skupił się głównie na poprawie morale w drużynie. Temu miały służyć dwa sparingi ekipy z Łęcznej. Najpierw Górnik pokonał 6:0 czwartoligowego Sokoła Adamów, a następnie wbił o dwie bramki więcej własnym juniorom.
Teraz poprzeczka powędruje jednak zdecydowanie wyżej. W sobotę do Łęcznej przyjedzie Stomil Olsztyn, który także znajduje się w strefie spadkowej. – W poprzedniej rundzie przegraliśmy w Olsztynie 1:2 w bardzo niefortunny sposób. Przez większość czasu prowadziliśmy grę, a jedną z bramek straciliśmy po kontrowersyjnym rzucie karnym – wspomina Kasperkiewicz. Patrząc na sytuację obu drużyn nadchodzące spotkanie może okazać się kluczowe zarówno dla łęcznian, jak i ekipie z Warmii i Mazur. Ten kto wygra będzie mieć zdecydowanie większe szanse na utrzymanie w Nice I Lidze. – Teraz tabela wskazuje na to, że mecz ze Stomilem będzie tym z gatunku o „sześć” punktów. Jednak równie ważne będą także pozostałe spotkania. Czeka nas jeszcze 13 ciężkich batalii – kończy Kasperkiewicz