Górnik Łęczna przerwę w rozgrywkach spowodowaną meczami reprezentacji narodowych przeznaczył na kilka dni regeneracji, a następnie zabrał się za przygotowania do domowego meczu z GKS Katowice. Jednym z elementów minionego mikrocyklu była gra kontrolna z czwartoligową Tomasovią Tomaszów Lubelski
– Przyjechaliśmy tutaj na zaproszenie Tomasovii, która obchodzi w tym roku stulecie. Przyjęliśmy zaproszenie i mogliśmy na zakończenie tygodnia zagrać sparing. Miałem możliwość dania szansy większej ilości zawodników w porównaniu do rozgrywek ligowych. Ci piłkarze, którzy do tej pory grali mniej zagrali przeciwko Tomasovii w większym wymiarze czasowym i to po tym sparingu jest dla nas najważniejsze – mówi Ireneusz Mamrot, trener Górnika. – Trzeba przyznać, że przeciwnik zaprezentował przeciwko nam bardzo ambitną postawę i bronił się bardzo twardo. To dla nas dobre przetarcie, bo takie sytuacje i w lidze mogą się przytrafić więc była to dla nas wartościowa gra. Jedynie mogę mieć pretensje do moich zawodników o słabą skuteczność. W lidze na pewno nie uda nam się stworzyć tak dużej liczby sytuacji jak przeciwko Tomasovii. Nie możemy pozwolić na to by rywale przeciwko nam dochodzili do sytuacji sam na sam z bramkarzem. Najważniejsze jest jednak to, że piłkarze wybiegali kolejną solidną jednostkę treningową i sporo minut na boisku spędził Ilkay Durmus. Dołączył do nas dziesięć dni temu i myślę, że powinno to pozytywnie wpłynąć na jego przygotowanie do gry. Mniej w Fortuna I Lidze grali ostatnio Michał Pawlik i Souleymane Cisse i to również są pozytywy – dodał szkoleniowiec łęcznian.
Po meczu z Tomasovią piłkarze z Łęcznej otrzymali wolne w poniedziałek i wtorek. Na zakończenie tego tygodnia zielono-czarni zagrają u siebie o punkty z GKS Katowice. Do Łęcznej przyjedzie więc zespół, który bardzo dobrze zaczął rozgrywki, ale w ostatnim czasie złapał lekką zadyszkę i nieco osunął się w ligowej tabeli. Z kolei łęcznianie nadal pozostają jedynym niepokonanym zespołem w stawce. I będą chcieli zrobić wszystko, by ten status zachować na kolejne tygodnie.
Na koniec warto wspomnieć o sytuacji kadrowej Górnika. W dalszym ciągu poza treningami jest Mateusz Młyński i Marko Roginić. Występ pierwszego z zawodników przeciwko GKS Katowice jest wykluczony. Natomiast co do sytuacji chorwackiego napastnika – w tym tygodniu okaże się czy dostanie on zgodę od lekarzy na powrót do zajęć z kolegami.