Po ponad dwóch tygodniach przerwy piłkarze Górnika Łęczna wracają do walki o ligowe punkty. Zespół Kamila Kieresia w najbliższych dniach czekają mecze co trzy dni, a pierwszym rywalem po przymusowej przerwie będzie w sobotę Widzew Łódź. Niestety, z powodu koronawirusa zawody zostaną rozegrane bez udziału publiczności.
Przypomnijmy, że ostatni mecz o punkty Leandro i spółka rozegrali 30 września remisując na wyjeździe z Chrobrym Głogów.
Następnie z powodu zakażenia koronawirusem w Górniku nie odbyło się domowe spotkanie z GKS Jastrzębie, a później także wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice. Dodatkowo piłkarze Górnika musieli odbyć kwarantannę i do treningów wrócili dziewiątego października rozpoczynając tym samym przygotowania do domowego meczu z Widzewem.
– Myślę, że ta przymusowa kwarantanna nie wpłynęła na nas negatywnie. Dostaliśmy dokładne wytyczne z tym co dokładnie mamy robić i myślę, że każdy sumiennie się do nich stosował – zapewnia Kami Pajnowski, który w meczu z Chrobrym zadebiutował w Fortuna I Lidze zastępując kontuzjowanego Pawła Baranowskiego.
Najbliższym rywalem Górnika będzie doskonale mu znany Widzew. Oba zespoły w poprzednich dwóch sezonach rywalizowały ze sobą w drugiej lidze, a poprzednie rozgrywki zakończyły awansem na zaplecze PKO BP Ekstraklasy. W ostatnim starciu obu zespołów, które miało miejsce ósmego marca tego roku w Łęcznej górą byli łodzianie. Jednak w Fortuna I Lidze jak dotąd zdecydowanie lepiej radzi sobie Górnik, który w pięciu rozegranych meczach nie zaznał jeszcze goryczy porażki. Z kolei Widzew po dość słabym początku zaczął punktować, ale na wyjeździe z czterech meczów wygrał zaledwie jeden.
„Zielono-czarni” aby podtrzymać znakomitą passę w lidze, będą musieli otoczyć szczególną opieką Marcina Robaka. 35-letni napastnik to najlepszy piłkarz Widzewa, który w tym sezonie zdobył cztery gole. – Klasa tego piłkarza jest znana chyba wszystkim w Polsce. Jego wielkim atutem jest doświadczenie, które pomaga mu w grze. Musimy na niego uważać, bo w naszym polu karnym może być bardzo groźny – ocenia snajpera łodzian Pajnowski.
W najbliższym meczu trener Kiereś nie będzie mógł wystawić do gry Igora Korczakowskiego, który trenuje indywidualnie, a także Michała Golińskiego leczącego uraz stawu skokowego. Natomiast do treningów z drużyną powrócił już Paweł Baranowski, a nikogo nie czeka pauza za nadmiar kartek.
Wiadomo już, że nie tylko spotkanie z Widzewem odbędzie się przy pustych trybunach. To samo dotyczy starcia z Arką Gdynia (środa, 21 października, godz. 17.40). Co z osobami, które kupiły już bilety na drugi z meczów?
– Kibice którzy nabyli już bilety na mogą wnioskować w systemie bilety.gornik.leczna.pl o ich zwrot wybierając jedną z trzech dostępnych opcji – zwrot pieniędzy za zakupione bilety, wymianę na voucher uprawniający do odbioru darmowego biletu na inne spotkanie lub rezygnacja ze zwrotu pieniędzy i przekazanie ich na funkcjonowanie Fundacji Górnika Łęczna, zajmującej się szkoleniem dzieci i młodzieży – informuje klub z Łęcznej.
Kibic, który kupił bilety przez bilety.gornik.leczna.pl, musi zalogować się na konto, z którego dokonał zakupu i przy każdym bilecie zaznaczyć “Prośba o zwrot” wybierając jedną z trzech dostępnych opcji.
Z kolei osoby, które kupiły wejściówki w salonach prasowych sieci Kolporter, musi udać się po zwrot do punktu w którym dokonał zakupu. Przy zwrocie należy okazać zakupione bilety oraz paragon, a w przypadku płatności kartą dodatkowo należy mieć przy sobie kartę, którą dokonywana była płatność.