Piłkarze trzecioligowca okazali się lepsi od spadkowicza z ekstraklasy. Do przerwy był remis 1:1, ale po zmianie stron Motor zdobył trzy bramki i wygrał ostatecznie 4:2. Oba kluby przyglądały się kilku testowanym zawodnikom
Sparingowe derby cieszyły się dużą popularnością. Na bocznym boisku Areny Lublin pojawiło się kilkuset kibiców. Nie brakowało też byłych zawodników zarówno Motoru jak i Górnika.
W pierwszej połowie zarówno trener Marcin Sasal jak i Tomasz Kafarski zdecydowali się na wystawienie tych mocniejszych jedenastek. Wśród nowych zawodników w barwach lublinian zagrali od pierwszych minut dwa j byli zawodnicy Wisły Puławy – Michał Budzyński i Konrad Nowak. Z kolei w składzie Górnika na murawę wyszli czołowi gracze poprzedniego sezonu uzupełnieni młodym Patrykiem Szyszem i dwójką graczy testowanych – napastnikiem Tomaszem Chałasem i Fabianem Hiszpańskim, któremu niedawno wygasł kontrakt z Dumą Powiśla. Co ciekawe, trener Kafarski ustawił zespół w nowym ustawieniu, z trójką obrońców, czterema pomocnikami i trzema napastnikami.
Od pierwszych minut gra toczyła się w szybkim tempie i początkowo lekką przewagę mieli gracze Sasala. Szczególnie dobrze prezentował się Dawid Dzięgielewski. Nowy nabytek żółto-biało-niebieskich co chwila nękał obronę łęcznian. I w 21 minucie po bardzo ładnej akcji otworzył wynik spotkania. Jednak sześć minut później był już remis. Po rzucie rożnym piłka wybita przez obrońców spadła pod nogi Grzegorza Bonina. Pomocnik Górnika wstrzelił ją w pole karne, a tam najsprytniej zachował się Przemysław Pitry i do przerwy był remis.
Po zmianie stron obaj trenerzy zdecydowali się na kompletną zmianę składu. Widać to było w grze. Motor od 46 minuty zaczął dominować na boisku i w 50 minucie Kamil Majkowski skutecznie egzekwując rzut karny dał lublinianom prowadzenie. Na nieco mniej niż kwadrans przed końcem najpiękniejszą bramkę środowego sparingu zdobył Przemysław Szkatuła trafiając z dystansu w samo okienko bramki Dawida Smuga. Pomocnik Motoru nie poprzestał na jednym trafieniu i w 87 znów uderzył nie do obrony. Łęcznianie w końcówce zdobyli jeszcze jednego gola, a na listę strzelców wpisał się Bartosz Kaszubowski.
Motor Lublin – Górnik Łęczna 4:2 (1:1)
Bramki: Dzięgielewski (21), Majkowski (50-karny), Szkatuła (76, 87) – Pitry (27), Bartosz Kaszubowski (90)
Motor I połowa: Otczenaszenko – Słotwiński, Gieraga, Budzyński, Tadrowski, Dzięgielewski, Cholerzyński, zawodnik testowany, Kaczmarek, Oziemczuk, Nowak. II połowa: Socha –Szkatuła, Kursa, zawodnik testowany, Budzyński, Majkowski, Tymosiak, Kamiński, Michota, Tkaczuk (62 zawodnik testowany, 75 Oziemczuk), Kozban.
Górnik I połowa: Prusak – Pitry, Pruchnik, Kasperkiewicz, Jarecki, Sasin, Tymiński, Szysz, Bonin, Hiszpański Chałas. II połowa: Smug oraz 10 zawodników testowanych.
Sędziował: Paweł Gil.