To nie była udana inauguracja nowych rozgrywek w Łęcznej. Górnik uległ Widzewowi 0:2, ale duży wpływ na przebieg wydarzeń miała sytuacja z 21 min, kiedy Veljko Nikitović sfaulował rozpędzonego Łukasza Brozia. Przewinienie było ewidentne, jednak nie nastąpiło w obrębie pola karnego. Mimo to sędzia uznał inaczej i wskazał na punkt jedenastu metrów. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Marcin Robak.
Po zmianie stron łęcznianie nie mogli już sobie poradzić z kontrolującymi spotkanie podopiecznymi Pawła Janasa. Jedynie w 86 min szansę na bramkę miał Nakoulma, ale główkował w rękę Macieja Mielcarza. Znacznie niebezpieczniejszy był Widzew. Wiele jego akcji pachniało golami, ale dopiero w 82 min Piotr Kuklis dopełnił formalności po podaniu Robaka.
Górnik Łęczna – Widzew Łódź 0:2 (0:1)
Górnik: Wierzchowski – Głowacki, Nikitović, Rafalski, Radwański (75 Tomczyk) – Bartoszewicz, Bazler, Sołdecki (75 Wójcik) – Nazaruk (64 Surdykowski), Niedziela, Nakoulma.
Widzew: Mielcarz – W. Szymanek, Ukah, Bieniuk Ł. Broź – Budka (88 Sernas), Kuklis, Durić (62 Oziębała), Panka, Grzelczak (90 Grzeszczyk) – Robak.
Żółte kartki: Nikitović, Bartoszewicz (G) – W. Szymanek (W). Sędziował: Grzegorz Stęchły (Jarosław). Widzów: ok. 4,5 tys.