Czas na drugie derby w tym sezonie. Wisła Grupa Azoty w sobotę podejmuje rozpędzony Motor Lublin. Spotkanie rozpocznie się o 19.23, a zdecydowanym faworytem tym razem będzie drużyna Goncalo Feio.
Na jesieni obie ekipy przystępowały do spotkania w zupełnie innych nastrojach. Duma Powiśla była wtedy blisko strefy barażowej, a Motor zamykał tabelę II ligi. Dodatkowo, właśnie zwolniony został Stanisław Szpyrka. Żółto-biało-niebieskich poprowadził wówczas Wojciech Stefański, a trener Feio oglądał mecz z wysokości trybun.
Zaczęło się dobrze, bo gospodarze prowadzili 1:0 i wydawało się, że kolejne gole są tylko kwestią czasu. Niespodziewanie to jednak podopieczni Mariusza Pawlaka błyskawicznie odpowiedzieli trzema trafieniami. Już do przerwy było 4:1, bo w końcówce karnego wykorzystał Adrian Paluchowski i było po meczu.
– Pamiętam bardzo dobrze tamto spotkanie, bo jeszcze w 45 minucie dostałem drugą żółtą kartkę i osłabiłem zespół. Przegraliśmy 2:6 i jesteśmy nastawieni bardzo pozytywnie, nakręcamy się bardzo na ten mecz, ale wiadomo, że to będzie spotkanie tylko o trzy punkty. Na pewno jedziemy tam po zwycięstwo – zapewnia Rafał Król.
Teraz role się odwróciły. Na wiosnę Wisła nie może złapać swojego rytmu i właśnie wypadła ze strefy barażowej. Do pierwszej szóstki w końcu dostała się za to ekipa z Lublina. I celuje jeszcze wyżej, bo do drugiej Kotwicy Kołobrzeg traci obecnie tylko pięć punktów.
– Przygotowujemy się tak, jak zawsze. Już od dawna w szatni wisi charakterystyka indywidualna piłkarzy Wisły, a także ogólna organizacja taktyczna tego zespołu. My jako sztab zawsze robimy analizę z wyprzedzeniem jednego meczu. Na pewno mecz będzie inny niż ten ostatni. Wiemy, że czeka nas trudne spotkanie, z drugiej strony ja byłem tylko na trybunach, ale piłkarze pamiętają co się wydarzyło w pierwszym starciu. Wynik 2:6 to jest coś, czego się nie zapomina, nastawienie na pewno, jak zawsze będzie odpowiednie i przygotowujemy się tak, żeby z tych nerwów wywieźć trzy punkty z Puław – mówi trener Feio.
Duma Powiśla od ładnych paru tygodni jest w dołku. Wiosną wygrała tylko dwa spotkania. Najpierw 2:1 z Kotwicą w końcówce, a później bardzo szczęśliwie 1:0 z Olimpią Elbląg.
– Mamy swoje problemy przed derbami. Tydzień przepracujemy pod kątem elementów, które mogą nam pomóc. To będzie prestiżowy mecz i święto w Puławach. Za często przy światłach nie gramy, a tym razem tak. Cieszymy się, tym bardziej, że zawsze po porażce nie można się doczekać kolejnego meczu. Szkoda, że nie ma kolejki na tygodniu. Derby to emocje dla wszystkich. Staramy się tonować nastroje i jak najwięcej przenieść na boisko. Emocji nie zabraknie, a my staramy się przygotować, jak najlepiej. Nie wszystkie mecze w tej rundzie zagraliśmy tak, jak chcieliśmy. Teraz zrobimy wszystko, żeby nasz poziom był, jak najwyższy. Wiem, że rezerwy w drużynie są i wierzę w tych chłopaków i w to, że stać nas na dobry wynik z zespołem, który jest w formie – wyjaśnia Mariusz Pawlak.