Nie tak miał wyglądać mecz Wisły Grupa Azoty z Polonią Warszawa. Puławianie nieźle zaczęli, ale przegrali ważne spotkanie z rywalem ze strefy barażowej 0:2. Kluczowa dla losów spotkania była sytuacja z doliczonego czasu gry w pierwszej połowie. Rywale zdobyli wówczas pierwszego gola z rzutu wolnego, a dodatkowo czerwoną kartkę obejrzał Łukasz Wiech.
Duma Powiśla na początku rundy wiosennej ma różne problemy. W pierwszych kolejkach głównie w ofensywie. Ostatnio podopieczni Mariusza Pawlaka strzelili trzy gole, ale kilka razy pogubili się w defensywie i tylko zremisowali 3:3 z Zagłębiem II Lubin. Plan na sobotę był prosty. – Musimy poprawić się w grze zarówno z przodu, jak i z tyłu – mówił Adrian Paluchowski.
Już w ósmej minucie starcia z Polonią na 1:0 powinien strzelić Przemysław Skałecki. Pomocnik gospodarzy z pięciu metrów nie trafił jednak w bramkę. Później dobrą okazję miał jeszcze Dominik Banach. Po wrzutce Krystiana Putona strzelał głową, ale również niecelnie. Po stronie rywali aktywny był Marcin Kluska. Najpierw próbował zaskoczyć Piotra Zielińskiego bezpośrednio z rzutu wolnego, ale bramkarz spisał się bez zarzutu. Później w ostatniej chwili wślizgiem świetnie rywala zablokował Wojciech Błyszko.
W końcówce pierwszej połowy wydawało się, że w groźnej akcji tuż przed szesnastką „Czarnych Koszul” faulowany był Paluchowski. Sędzia nie dopatrzył się jednak przewinienia. Szybko przenieśliśmy się pod drugą bramkę, gdzie sam na Zielińskiego szarżował Paweł Tomczyk. Rywala gonił Łukasz Wiech i w ostatniej chwili, tuż przed polem karnym sfaulował zawodnika Polonii. W tej sytuacji werdykt mógł być tylko jeden – czerwona kartka dla obrońcy Wisły. Na domiar złego świetnie z rzutu wolnego przymierzył Michał Bajdur i to goście schodzili na przerwę prowadząc 1:0.
Było też jasne, że grając w dziesiątkę całą drugą część spotkania, gospodarzom będzie niezwykle trudno o korzystny rezultat. Miejscowi starali się o wyrównanie, ale w 68 minucie było po zawodach. Bartosz Bernard w narożniku swojej szesnastki faulował przeciwnika i arbiter wskazał na „wapno”. Sam poszkodowany, czyli Wojciech Fadecki ustalił rezultat na 0:2.
W końcówce podopieczni trenera Pawlaka mogli pokusić się przynajmniej o jedno trafienie. Niezłą okazję miał Banach, a aktywny po wejściu na boisku był również Mateusz Kaczmarek. Niestety, ostatecznie puławianie przegrali z Polonią 0:2.
Wisła Puławy – Polonia Warszawa 0:2 (0:1)
Bramki: Bajdur (45+2), Fadecki (68-z karnego).
Wisła: Zieliński – Cheba, Błyszko, Wiech, Majewski, Bernard, Kargulewicz (64 Ryszka), Skałecki (64 Kona), Puton (86 Janicki), Banach (73 Kaczmarek), Paluchowski (73 Retlewski).
Polonia: Lemanowicz – Fadecki (75 Wawszczyk), Kowalski-Haberek, Grudniewski, Wełna, Biedrzycki, Bajdur (83 Piątek), Marciniec, Koton (83 Wasin), Kluska (65 Michalski), Tomczyk (83 Fidziukiewicz).
Żółte kartki: Skałecki, Kona.
Czerwona kartka: Łukasz Wiech (45 minuta, Wisła, za faul).
Sędziował: Robert Marciniak (Kraków).