Koniec odpoczynku. Od poniedziałku sporo drużyn z naszego regionu wraca do treningów. W tym gronie będzie również Wisła Puławy. Trener Mariusz Pawlak na pierwszych zajęciach spodziewa się nowych twarzy, a jedną z nich powinien być Maciej Kona. Pierwszy raz od wielu lat w przygotowaniach do nowej rundy nie będzie za to uczestniczył Mateusz Pielach, który żegna się z klubem.
W sobotni wieczór Wisła ogłosiła, że Pielach odchodzi z Dumy Powiśla po ponad ośmiu latach. Do Puław przenosił się w lipcu 2013 roku. Od tego czasu rozegrał ponad 200 spotkań. Występował na różnych szczeblach rozgrywkowych od I, II, do III ligi.
– Jeszcze do niedawna byłem przekonany, że będę pracował zawodowo w sporcie, może jako trener, może w innej funkcji. Przyszedł jednak taki czas, że stwierdziłem, że to nie dla mnie. Musiałem podjąć trudną decyzję. Pojawiła się oferta pracy jako dyrektor fundacji pod egidą UMCS i dlatego z własnej inicjatywy zdecydowałem się o rozstaniu z Wisłą. Jednoczenie mogę rozwijać się w swojej drugiej pasji, czyli nauce. Od 1 października 2021 roku jestem w szkole doktorskiej nauk społecznych przy UMCS. W tym kierunku chcę iść i taki mam na siebie plan – mówi Mateusz Pielach na klubowym portalu Dumy Powiśla.
Wygląda jednak na to, że popularny „Beny” nie zawiesi butów na kołku, bo według naszych informacji założy teraz koszulkę czwartoligowej Świdniczanki Świdnik.
Jeżeli chodzi o transfery do klubu, to jednym z nich powinien być Maciej Kona, który jest wychowankiem Zawiszy Bydgoszcz. W jego barwach debiutował na pierwszoligowych boiskach przy okazji sezonu 2015/2016. Później przeniósł się do Chrobrego Głogów (2,5 sezonu), a następnie zakładał koszulkę Olimpii Grudziądz (1,5 sezonu). W lecie 2020 roku trafił do Chojnic, ale niedawno rozwiązał umowę z drugoligowcem za porozumieniem stron.
Przez ostatnie 1,5 roku 25-letni środkowy pomocnik rozegrał 55 meczów w: II lidze, Pucharze Polski, a także przy okazji barażu o awans na zaplecze ekstraklasy i zdobył w nich sześć goli. W tym sezonie uzbierał 17 występów na drugoligowych boiskach i zaliczył trzy trafienia. Co ciekawe, jedno z nich na stadionie w Puławach. To właśnie Kona w 85 minucie spotkania z Wisłą ustalił wynik na 1:2 po celnym strzale z rzutu karnego.
Teraz wszystko wskazuje na to, że wkrótce założy koszulkę Domy Powiśla. – Jest temat pozyskania Maćka, znamy się i chce z nami współpracować. Mam nadzieję, że do nas dołączy. Jeżeli będzie w poniedziałek na pierwszym treningu, to będzie można powiedzieć, że przeniesie się do Wisły – wyjaśnia Mariusz Pawlak, trener klubu z Puław.
I dodaje, że roszad w kadrze drużyny może być więcej. – Prezes nic mi nie zgłaszał, że wygrał w totka, więc zdajemy sobie sprawę, że musimy działać z rozwagą. Ponieśliśmy jednak w tym sezonie osiem porażek, a do tego straciliśmy sporo bramek. I z tego względu mamy plan, żeby z każdym półroczem się poprawiać. Teraz chcemy przede wszystkim, żeby ta poprawa byłą widoczna w naszej grze obronnej. Czy związku z tym może się u nas pojawić nowy defensor? W tym kierunku zmierzamy – zapowiada szkoleniowiec Dumy Powiśla.
Nie jest także wykluczone, że w zimie, w zespole pojawi się kolejny zagraniczny zawodnik. – Może być tak, że powiększy się nasza portugalska kolonia. Nie zamykamy się na żadnych zawodników. Nowy zawodnik musi jednak spełniać określone warunki. Nie chcemy sprawdzać graczy z szóstej, czy siódmej ligi, tylko raczej z wyższego poziomu. Nie zawsze jest to łatwe, jak w przypadku Carlosa Daniela, który przyszedł do nas z drugiej ligi portugalskiej. Takie transfery jest naprawdę ciężko przeprowadzić – przekonuje trener Pawlak.
Do tej pory z Wisły odeszli jedynie: Dylan Ruiz-Diaz i Karol Czelny. Można się jednak spodziewać, że w rubryce ubyli trzeba będzie dopisać jeszcze kilka nazwisk. – Nie mam jeszcze żadnych sygnałów odnośnie kolejnych zawodników, z którymi się pożegnamy, ale jesteśmy po rozmowach indywidualnych z chłopakami i każdy wie, czego może się spodziewać. W najbliższych dniach na pewno ktoś jeszcze od nas odejdzie, zwłaszcza zawodnicy, którzy grali mniej. Dlaczego zrezygnowaliśmy z Ruiza-Diaza? Dylan nie jest Polakiem, a nas ocenia się bardzo surowo w innych ligach. W tym przypadku porównywaliśmy jego grę do innych młodzieżowców i jednak wypadł poniżej tego, czego się spodziewaliśmy – mówi opiekun ekipy z Puław.
Na pierwszym treningu mają się pojawić rekonwalescenci: Adrian Paluchowski i Łukasz Kacprzycki. Poniedziałkowe zajęcia będą jednak miały charakter wprowadzający. Na wtorek i środę zaplanowano najróżniejsze badania i testy. – W poniedziałek to będzie bardziej spotkanie niż trening. Przedstawimy drużynie pan działania i porozmawiamy o pewnych rzeczach, które chcemy wprowadzić. Jeżeli chodzi o Adriana Paluchowskiego i Łukasza Kacprzyckiego to będą uczestniczyć w zajęciach, ale może jeszcze nie na sto procent. To się jeszcze okaże, ale mam nadzieję, że problemy ze zdrowiem mają już za sobą – kończy Mariusz Pawlak.