Sporo ciekawych meczów odbędzie się dzisiaj w naszym regionie. Kibice Avii pewnie zastanawiają się, czy ich pupile utrzymają formę z ostatniego występu przeciwko Jutrzence Giebułtów. Żółto-niebiescy rozbili rywali aż 6:0. W środę grają u siebie z Koroną II Kielce (godz. 16)
Trzeba dodać, że w weekend trener Łukasz Mierzejewski nie mógł skorzystać z kilku ważnych zawodników. Krystian Mroczek i Rafał Kursa pauzowali za kartki, a dodatkowo Bartosz Mroczek brał ślub.
Co więcej, szansę na odpoczynek dostał Wojciech Białek. Najlepszy snajper świdniczan pojawił się na murawie dopiero po godzinie gry. Dzięki temu przynajmniej kilku graczy nie będzie mogło narzekać w najbliższym meczu na zmęczenie.
– Na pewno do meczu z Koroną II przystąpimy w dobrych humorach. Nie tylko wynik był dobry, gra także. Brawa dla chłopaków, że potrafili odpowiedzieć po spotkaniu z Wólczanką. Szkoda tylko, że gramy teraz z rywalami, którym wcześniej akurat wypada pauza w lidze. My musimy pojawiać się na boisku co trzy dni, a przeciwnicy mogą się w spokoju szykować do kolejnych spotkań. Ten układ nie jest dla nas zbyt korzystny, ale robimy wszystko, żeby się optymalnie przygotować do każdych zawodów – wyjaśnia popularny „Mierzej”.
Wystarczy rzut oka w terminarz i wyraźnie widać, że tak się dzieje od piątej kolejki. Drużyna, która pauzuje w następnej serii gier gra właśnie z żółto-niebieskimi. Niestety, nic w tym temacie nie zmieni się do końca rundy jesiennej.
Ważny mecz ma przed sobą Podlasie. Po dobrym występie w Wólce Pełkińskiej i korzystnym wyniku (3:3) bialczanie będą chcieli pójść za ciosem. Tym bardziej, że zmierzą się z Jutrzenką, która raczej będzie się biła o utrzymanie.
– Nie przerwaliśmy ostatnio klątwy Wólczanki, ale pokazaliśmy charakter i że potrafimy wyjść z dużych opresji. Teraz mamy przed sobą mecz o sześć punktów. W środę naszym obowiązkiem jest zwycięstwo i zrobimy wszystko, żeby wywalczyć pełną pulę – zapowiada Przemysław Skrodziuk, grający asystent Władimira Geworkjana. Drużyna z Giebułtowa do tej pory rozegrała zaledwie trzy mecze. Dwa z nich przegrała, a ostatnio u siebie z Avią aż 0:6. Wygrana biało-zielonych pozwoliłaby im odskoczyć od środowego przeciwnika aż na siedem „oczek”. Zawody na stadionie PSW w Białej Podlaskiej rozpoczną się o godz. 16.
Po krótkiej przerwie do gry w środę wróci Stal Kraśnik. Piłkarze Bohdana Bławackiego zmierzą się u siebie z Podhalem Nowy Targ (także 16). Najpóźniej rozpocznie się mecz Chełmianki w Stalowej Woli. To spotkanie zaplanowano na godz. 19.38. Obie drużyny po weekendzie odczuwały spory niedosyt. Drużyna Tomasza Złomańczuka zremisowała u siebie z rezerwami Cracovii, a „Stalówka” musiała się pogodzić z podziałem punktów w Zamościu.