Zimowe okienko transferowe nie mogło rozpocząć się dla Motoru Lublin lepiej. Wszystko wskazuje na to, że żółto-biało-niebiescy pozyskali już dwóch najlepszych strzelców grupy czwartej III ligi: Krzysztofa Ropskiego z Siarki Tarnobrzeg, a także Rafała Króla ze Stali Kraśnik.
O powrocie Króla do Motoru pisaliśmy już od kilku tygodni. Motor oficjalnie nie potwierdził jeszcze transferu, ale sprawa od dawna jest przesądzona i 30-latek spróbuje pomóc drużynie Mirosława Hajdy w awansie do II ligi.
Miła niespodzianka dla kibiców to z kolei przenosiny do żółto-biało-niebieskich Ropskiego. Napastnik Siarki Tarnobrzeg zdobył już w tym sezonie 16 goli. A to oczywiście nie umknęło uwadze klubów z wyższych lig. Najbardziej konkretny był Stomil Olsztyn. Pierwszoligowiec zaprosił już nawet piłkarza na testy.
Wydawało się, że sprawa jest przesądzona. Kiedy zawodnik dostaje propozycję z zaplecza ekstraklasy, to zazwyczaj trzecioligowiec nie ma w tej rywalizacji za wiele do powiedzenia. Okazało się jednak, że działacze Stomilu nie doszli z zawodnikiem do porozumienia w sprawie jego kontraktu. Wygląda na to, że w Lublinie takich problemów nie mieli, bo sam Ropski potwierdził, że podpisał już nawet umowę z Motorem.
– Zostałem piłkarzem Motoru. Podpisałem z nim umowę na 1,5 roku – mówi Krzysztof Ropski cytowany przez portal echodnia.eu.
Wychowanek Tuchovii Tuchów w obecnych rozgrywkach świetnie spisywał się zwłaszcza na początku sezonu. Po sześciu kolejkach miał już na koncie 10 bramek i dwa hat-tricki. Później strzelanie goli przychodziło mu już jednak z trochę większym trudem. W kolejnych 13 występach dopisał do swojego dorobku sześć goli. To jednak wystarczyło, żeby po pierwszej rundzie prowadził w klasyfikacji najlepszych snajperów grupy czwartej z dorobkiem 16 trafień. Drugi na tej liście jest Rafał Król, który bramkarzy rywali pokonywał 14 razy.
Co ciekawe, Ropski do tej pory wcale nie imponował skutecznością. W poprzednich rozgrywkach rozegrał 32 mecze w II lidze i zdobył w nich trzy bramki. Jedną dorzucił jeszcze w Pucharze Polski. Najlepszy był dla niego sezon 2017/2018, kiedy także na drugoligowych boiskach strzelił dla Siarki osiem goli w 31 spotkaniach. W ostatnich miesiącach wyraźnie wystrzelił jednak z formą, a kibice w Lublinie mają nadzieję, że w najbliższych miesiącach nie przestanie pakować piłki do siatki rywali.