Sporo emocji w Radzyniu Podlaskim. Orlęta Spomlek do przerwy prowadziły z Hetmanem 1:0, ale to goście wywalczyli pełną pulę po wygranej 2:1. Tym samym beniaminek przerwał serię 10 meczów bez kompletu punktów.
Pierwsze minuty to sporo wrzutek w pole karne gości, ale zagrożenie bramki Kamila Tomczyszyna było minimalne. W 13 minucie Hetman wyprowadził szybką kontrę, po której świetną szansę miał Mateusz Olszak. „Oli” nie zdołał umieścić jednak piłki w siatce i goście musieli się obejść smakiem. Po chwili bramkarz gospodarzy miał problemy ze złapaniem futbolówki po strzale Pawła Myśliwieckiego. Pierwszy dopadł do niej Rafał Kursa, ale uderzył nad poprzeczką.
Dosłownie kilkadziesiąt sekund później przenieśliśmy się pod drugie pole karne, gdzie skuteczniejszy był Rafał Nowak. W polu karnym ekipy z Zamościa zrobił się porządny „kocioł”. Piłka ostatecznie wylądowała pod nogami Nowaka, a temu nie pozostawało nic innego, jak strzelić do pustej bramki.
Beniaminek stracił nie tylko gola. Niedługo później z powodu kontuzji boisko musiał opuścić kapitan przyjezdnych Przemysław Żmuda. Goście mieli zresztą pretensje do arbitra, że „Żmudkin” był faulowany właśnie przy bramkowej akcji rywali. W jego miejsce na murawie zameldował się Michał Dudek. W kolejnych fragmentach piłkarze Jacka Ziarkowskiego mogli pokusić się o wyrównanie, a aktywny był zwłaszcza Myśliwiecki. Orlęta cały czas utrzymywały jednak prowadzenie.
Po zmianie stron wynik długo nie ulegał zmianie. Dopiero w 73 minucie zamościanie doprowadzili do remisu. Bartosz Klebaniuk falował w swoim polu karnym Dawida Skoczylasa i sędzia wskazał na „wapno”. Z 11 metrów nie pomylił się Myśliwiecki. Po zdobytym golu goście uwierzyli, że są w stanie zabrać do domu wszystkie punkty. I w 82 minucie dopięli swego, a bohaterem ponownie był "Myśliwy".
Gospodarze rzucili się do odrabiania strat i w doliczonym czasie gry mieli wymarzoną sytuację. Radosław Kursa był sam przed Tomczyszynem, ale ten nie dał się zaskoczyć i uratował zwycięstwo dla Hetmana. W efekcie, piłkarze Rafała Borysiuka kończą rok pod kreską, a drużyna trenera Ziarkowskiego odskoczyła od strefy spadkowej na sześć „oczek”.
Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Hetman Zamość 1:2 (1:0)
Bramki: Nowak (13) – Myśliwiecki (73-z karnego, 82).
Orlęta: Klebaniuk – Ciborowski, Chyła, Radosław Kursa, Kot, Gałązka, Ilczuk (67 Lipiński), Sadowski (85 Siwek), Imbronjev (58 Renkowski), Syryjczyk (70 Chmielewski), Nowak (75 Bożym).
Hetman: Tomczyszyn – Skiba, Żmuda (24 Dudek), Rafał Kursa, Kanarek, Słotwiński (59 Kycko), Buczek, Wacławek (89 Grzęda), Skoczylas (85 Turczyn), Olszak (59 Koszel), Myśliwiecki.
Żółte kartki: Syryjczyk, Kot, Nowak, Ciborowski – Kanarek, Rafał Kursa, Buczek, Skoczylas, Skiba.
Sędziował: Michał Mikulski (Lublin).