W pierwszym meczu ćwierćfinałowym na szczeblu BOZPN Podlasie pokonało na wyjeździe Sokoła Adamów 3:0. Pozostałe spotkania tej fazy rozgrywek zostaną rozegrane za tydzień
W pierwszej połowie zawody były wyrównane. Gospodarze bardzo ambitnie podeszli do spotkania i chcieli się pokazać na tle wyżej notowanego rywala. Do przerwy wszystko układało się po ich myśli, bo bialczanie niczym szczególnym się nie wyróżniali i po 45 minutach było 0:0. Po zmianie stron zespół Miłosza Storto szybko załatwił jednak sprawę. W 60 minucie Paweł Radziszewski wywalczył rzut karny, a na gola zamienił go Adam Wiraszka.
W tym momencie worek z bramkami rozwiązał się na dobre. 180 sekund później było 0:2 po trafieniu Adriana Hołowni. Ten sam gracz ustalił wynik już w 68 minucie. Goście mieli kolejne okazje, ale Sokół też mógł się pokusić o jakąś bramkę. – W pierwszej połowie graliśmy za wolno i niewiele dobrego zrobiliśmy na boisku. Po przerwie było lepiej. Rywale bardzo się jednak starali. Grali bardzo ambitnie i zasłużyli przynajmniej na bramkę – ocenia trener Storto.
Gospodarze po końcowym gwizdku mieli trochę pretensji do sędziego. – Rzut karny był naciągany. Przy drugiej bramce boczny arbiter sygnalizował spalonego, ale główny widział to inaczej – mówi Mirosław Zdunek, prezes ekipy z Adamowa. – Chłopaki zasłużyli na pochwały za walkę i ambicję. Przegraliśmy za wysoko, bardziej sprawiedliwy byłby wynik 1:0 dla Podlasia.
Sokół Adamów – MKS Podlasie Biała Podlaska 0:3 (0:0)
Bramki: Wiraszka (60-z karnego), Hołownia (63, 68).
Sokół: Osial – Stępniak (65 Maciej Baran), Nowicki, Skowron, Goździak, Mateusz Baran (80 Wrzosek), Cąkała, Borkowski, Sokołowski, Bogucki, Rostek.
Podlasie: Wiśniewski (46 Antoszczuk) – Szymański, Łakomy (46 Jakubowski), Leśniak, Radziszewski, Andrzejuk (55 J. Skrodziuk), Goździołko (46 Krykun), Wiraszka, Zabielski (46 Kosieradzki), Hołownia, Sawtyruk.