Po wygranej KS Wiązownica z Podlasiem pierwsza z ekip wydostała się ze strefy spadkowej i zepchnęła tam Świdniczankę. Podopieczni Łukasza Gieresza mogli w niedzielę wrócić nad kreskę. Niestety, przegrali u siebie ze Starem Starachowice 0:1. To trzecia porażka z rzędu Michała Zubera i jego kolegów
Spotkanie powinno się lepiej rozpocząć dla gospodarzy. W ósmej minucie Michał Paluch zagrał z lewej flanki wzdłuż bramki, a do piłki dopadł Michał Zuber. Kapitan „Świdni” znalazł się w doskonałej sytuacji, ale z kilku metrów uderzył prosto w bramkarza.
120 sekund później przechwyt na prawym skrzydle zaliczył Kamil Sikora. Chyba powinien dogrywać do kolegów. Zdecydował się jednak na strzał z narożnika szesnastki i górą w tym pojedynku był bramkarz.
Kolejne minuty to dobre sytuacje gości. Adrian Szynka świetnie przymierzył z rzutu wolnego, a jeszcze lepszą paradą popisał się Paweł Socha. Niestety, w nie tak groźnej sytuacji za chwilę zrobiło się 0:1. Po wyrzucie piłki z autu, w małym zamieszaniu Michał Wcisło zagrał do Piotra Mikosa, z ten strzałem po ziemi zdołał umieścić futbolówkę w siatce.
W końcówce pierwszej odsłony Karol Futa posłał świetne podanie w pole karne, Paluch bez przyjęcia oddał piłkę do Zubera, który uderzył po długim rogu. Zamiast gola gospodarze wywalczyli jednak tylko rzut rożny.
W drugiej połowie podopieczni trenera Łukasza Gieresza ruszyli mocno do przodu i przycisnęli wyżej notowanego przeciwnika. Był strzał Klaudiusza Sypenia, ale minimalnie niecelny. Kilka razy szczęścia próbował też Zuber. Mimo przewagi brakowało jednak konkretów pod bramką.
Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem Socha daleko wybił piłkę do Sikory i wydawało się, że pomocnik za chwilę stanie oko w oko z bramkarzem Stara. Niestety, obrońca wytrącił gracza ekipy ze Świdnika z równowagi i ten nie zdołał oddać nawet strzału. Miejscowi naciskali do samego końca jednak nie mogli wypracować sobie klarownej okazji na wyrównanie.
Co innego przyjezdni. W doliczonym czasie gry drużyna ze Starachowic wywalczyła rzut karny. Socha nie dał się jednak pokonać i obronił strzał Szynki. Szkoda, że zabrakło już czasu, żeby jeszcze zaatakować i zostało 0:1. „Świdnia” przegrała trzeci mecz z rzędu, a nie wygrała od czterech kolejek. W tym czasie zdobyła też ledwie jednego gola, a straciła osiem. W następnej kolejce piłkarze trenera Gieresza zagrają na wyjeździe, ale całkiem blisko, bo w derbach z Avią.
Świdniczanka Świdnik – Star Starachowice 0:1 (0:1)
Bramka: Mikos (12).
Świdniczanka: Socha – Futa, Figiel, Szymala, Sypeń (70 Wojtak), Sikora (88 Ziętek), Bayer, Kutyła (77 Koper), Kosior, Zuber, Paluch.