W lecie jednak zanosi się na małą rewolucję w składzie Chełmianki. Nowego pracodawcę znalazł już Sebastian Ciołek, a wszystko wskazuje na to, że wkrótce zrobią to także: Ezana Kahsay, czy Dawid Skoczylas. Z klubem pożegnał się również kapitan Michał Wołos.
Wołos w rundzie wiosennej długo leczył kontuzję. Wrócił jednak do gry w końcówce rozgrywek i z Chełmianką pożegnał się na boisku. Najpierw zagrał kilkanaście minut w ostatnim meczu ligowym z Czarnymi Połaniec, a następie pojawił się na murawie także w finale Pucharu Polski z Gryfem Gmina Zamość.
W sumie spędził w ekipie biało-zielonych 4,5 sezonu. Rozegrał 150 oficjalnych meczów i dwa razy sięgnął po wojewódzki Puchar Polski. W 2019 roku wraz z kolegami dotarł do 1/16 finału tych rozgrywek, gdzie lepsza okazała się ekstraklasowa Lechia Gdańsk.
– Na pewno życzę klubowi wszystkiego dobrego, bo zawsze będę miał sentyment do Chełmianki, ale nie do działaczy – wyjaśnia Michał Wołos. – Trochę zdrowia dla tego klubu jednak zostawiłem, na pewno będzie też sporo miłych wspomnień. Poza zdobyciem dwóch pucharów Polski w końcu dwa razy zajmowaliśmy też drugie miejsce w lidze. Wspierałem klub, jak mogłem, nie tylko na boisku – dodaje.
Jak w nowym sezonie będzie wyglądała ekipa z Chełma? Wygląda na to, że na ławce nadal będzie Tomasz Złomańczuk. – Jesteśmy już po słowie. Szykują się duże zmiany, jeżeli chodzi o organizację w klubie, ale chciałbym dalej prowadzić zespół – wyjaśnia szkoleniowiec. I dodaje, że kluczowe będzie zachowanie trzonu drużyny. – Na pewno kilku ubytków należy się spodziewać. Ważne jednak, żeby została, jak najliczniejsza grupa. Będziemy szukali przede wszystkim młodych zawodników – dodaje trener biało-zielonych.
W grudniu 39 urodziny będzie obchodził Grzegorz Bonin, ale „Bonio” akurat nie wiesza jeszcze butów na kołku. – Chciałbym, żeby dalej grał i jesteśmy umówieni, że Grzesiek zostanie z nami. To nadal dobry duch drużyny. Zresztą na boisku też ciągle jest w stanie dać nam sporo. Jak chociażby w finale Pucharu Polski, kiedy po filmowej akcji zdobył pięknego gola, jak za najlepszych lat w ekstraklasie. Nadal ma radość z grania i mam nadzieję, że zostanie naszym zawodnikiem i że będzie pomagał jako trener – mówi Tomasz Złomańczuk.
Inne ubytki? Dawid Brzozowski przeniósł się już do pierwszoligowego GKS Katowice. Ezana Kahsay przebywa na testach w drugoligowym Motorze i wszystko wskazuje na to, że zostanie nowym zawodnikiem żółto-biało-niebieskich. „Izi” był ostatnio czołowym strzelcem grupy czwartej III ligi, bo na swoim koncie zapisał 16 goli. Nowy klub ma już bramkarz Sebastian Ciołek, który niespodziewanie podpisał umowę z Wisłą Sandomierz. Ta drużyna ostatnio mogła cieszyć się z pozostania w gronie trzecioligowców. Po wycofaniu się z rozgrywek eWinner II ligi Wigier Suwałki ligowy byt zachował Hutnik Kraków, a to uratowało także zespół z miasta „Ojca Mateusza”.
W nowym sezonie w drużynie zabraknie jeszcze: Dawida Skoczylasa i Przemysława Kanarka. Wygląda na to, że obaj przeniosą się do czwartoligowej Świdniczanki Świdnik. „Skoczi” rozegrał 30 meczów ligowych i zdobył w nich jednego gola. 20 razy wychodził w podstawowym składzie. Kanarek uzbierał 23 występy, w tym 12 od początku i dwa razy pokonał bramkarzy rywali.
Na razie do Górnika Łęczna po okresie wypożyczenia wrócił też Kamil Duda. Młody obrońca byłby jednak mile widziany w Chełmie. – Chcemy kontynuować wypożyczenie, ale na razie musimy poczekać na decyzje w Łęcznej, czy Kamil w ogóle będzie mógł znowu ogrywać się w niższej lidze – wyjaśnia trener Złomańczuk. Szkoleniowiec przyznał też, że biało-zieloni wrócą do tematu pozyskania Jakuba Prylińskiego z Powiślaka Końskowola, który trenował z Chełmianką w zimie.