Siedem bramek padło w meczu pomiędzy Liverpoolem, a AS Romą w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów. „The Reds” prowadzili w pewnym momencie 5:0, ale w końcówce goście zmniejszyli rozmiary porażki
Mecz od samego początku toczył się w bardzo szybkim tempie. I jako pierwsi groźną sytuację stworzyli gracze z Rzymu. W 20 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Alaksandar Kolarov, ale Loris Karius sparował piłkę na poprzeczkę. Po tej akcji do głosu zaczął dochodzić zespół trenera Jurgena Kloppa. Znakomite okazje miał Sadio Mane, ale dwukrotnie fatalnie spudłował. I wtedy sprawy w swoje ręce wziął Mohamed Salah. Egipcjanin w 36 minucie popisał się kapitalnym uderzeniem i dał prowadzenie swojemu zespołowi. Tuż przed przerwą Salah podwyższył na 2:0 po świetnym podaniu od Roberto Firmino. Poza klasą sportową napastnik Liverpoolu pokazał też inne pozytywne oblicze. Egipcjanin po obu trafieniach nie okazywał radości. To z szacunku do klubu, w którym w przeszłości występował, bo do Anglii przeniósł się właśnie z Romy.
Po przerwie koncert gospodarzy trwał nadal. W 56 minucie do siatki trafił Sane, a asystował mu oczywiście Salah. Nie był to jednak koniec strzeleckich popisów ekipy z miasta Beatlesów. W 61 i 69 minucie na listę strzelców wpisał się Firmino i Roma była na łopatkach. Jednak w końcówce gola na 1:5 zdobył Edin Dzeko, a potem piłkę we własnym polu karnym ręką zagrał James Milner, a Diego Perotti nie zmarnował okazji i zmniejszył rozmiary porażki.
Przed rewanżem faworytem do gry w finale jest Liverpool, ale zespół Eusebio di Francesco już w starciu z Barceloną pokazał, że jest w stanie odrobić trzy gole straty. Dlatego spotkanie w Rzymie zapowiada się równie pasjonująco.
Liverpool FC – AS Roma 5:2 (2:0)
Bramki: Salah (36,45), Sane (56), Firmino (61, 69) – Dzeko (81), Perotti (85-karny).
Liverpool: Karius – Arnold, Lovren, van Dijk, Robertson, Oxlade-Chamberlain (18 Wijnaldum), Henderson, Milner, Salah (75 Ings), Firmino (90 Klavan), Mane.
Roma: Alisson – Fazio, Manolas, Jesus (67 Perotti), Florenzi, De Rossi (67 Gonalons), Strootman, Kolarov, Under (46 Schick), Dzeko, Nainggolan.
Żółte kartki: Arnold, Lovren, Milner, Henderson – Jesus, Fazio.
Sędziował: Felix Brych (Niemcy).