Na początek podopieczne Miłosza Stępińskiego zmierzą się w Łęcznej z Białorusią. Początek spotkania został zaplanowany na godz. 18
Na inauguracje zmagań o bilet do Francji otrzymaliśmy jednego z łatwiejszych przeciwników. W grupie B oprócz tych dwóch ekip są jeszcze Szwajcarki, Szkotki i Albanki. Bezpośredni awans na mundial we Francji w 2019 r. uzyskają zwycięzcy siedmiu grup. Cztery najlepsze zespoły z drugich miejsc będą rywalizować w barażach, które wyłonią ostatniego uczestnika mistrzostw świata z Europy. – Białoruś znamy dobrze, bo graliśmy z nią dwukrotnie w ciągu ostatniego roku. Będę jednak przestrzegał dziewczyny przed zbyt dużą pewnością siebie. Bo to, że ktoś wygrał dwa sparingi, nie oznacza automatycznie, że zwycięży także w spotkaniu o stawkę. Trzeba pamiętać, że oni tak samo dobrze znają nas i ich trener na pewno szykuje jakieś niespodzianki – powiedział portalowi laczynaspilka.pl Miłosz Stępiński.
Kadrowiczki do dzisiejszego spotkania przygotowywały się na zgrupowaniu w Lublinie, które rozpoczęło się w poniedziałek. Szkoleniowiec zaprosił na nie aż pięć zawodniczek Górnika Łęczna. W tym gronie znalazły się Natasza Górnicka, Emilia Zdunek, Ewelina Kamczyk, Gabriela Grzywińska i Agata Guściora. Spośród łęcznianek największe szanse na występ od pierwszej minuty ma Kamczyk. 21-latka ponownie imponuje formą i pewnie zmierza po kolejny tytuł królowej strzelczyń Ekstraligi.
Kibice w Łęcznej z pewnością skupią swoją uwagę na Katarzynie Kiedrzynek. 26-letnia bramkarka uczyła się grać w piłkę nożną w Lublinie, a potem przeniosła się do Górnika Łęczna. Na szerokie wody wypłynęła jednak dopiero we francuskim PSG, z którym dwukrotnie grała w finale Ligi Mistrzyń. – Chcemy wygrać z Białorusią i udowodnić same sobie, że z presją meczu o stawkę też umiemy sobie radzić. Dobry początek eliminacji jest bardzo ważny i pozwala uwierzyć w siebie. Wylosowałyśmy grupę, w której możemy powalczyć o awans do mistrzostw świata. Niemniej jednak musimy pamiętać, że nie jesteśmy faworytem. Szwajcaria to znakomita drużyna z Ramoną Bachmann i wieloma innymi świetnymi piłkarkami. Ze Szkotkami grałyśmy w poprzednich eliminacjach mistrzostw świata i nie poszło wtedy po naszej myśli. To nie są jakieś ogórki. Aby wywalczyć promocję musimy gryźć trawę w każdym meczu. Musimy wszystko podporządkować tym eliminacjom, każda z nas musi mieć w głowie jeden cel – awans na mundial. Inaczej się nie da. Piłka kobieca w Europie jest w tej chwili na tak wysokim poziomie, że myśląc o reprezentacji tylko w czasie zgrupowań, nie dogonimy najlepszych – mówi portalowi laczynaspilka.pl Katarzyna Kiedrzynek.