Po wygranej w derbach z Avią kolejne trzy punkty w lidze. Świdniczanka w sobotę bez większych problemów ograła na boisku w Zawadzie Gryfa Gmina Zamość 4:0.
Goście przystąpili do spotkania bez dwójki podstawowych zawodników: Mateusza Pielacha i Dawida Wójcika. Łukasz Gieresz uspokaja jednak, że kontuzje tych graczy okazały się niegroźne. – Jak ktoś zgłasza ból, to nie ryzykujemy zdrowia chłopaków. Szybko zareagowaliśmy, wykluczyliśmy poważne urazy, ale uznaliśmy, że w weekend obaj mogą mieć wolne, bo mamy szeroką kadrę – wyjaśnia szkoleniowiec „Świdni”.
Trzeba dodać, że nie tylko Michał Zuber i spółka w środę grali w Pucharze Polski. Na tygodniu, w finale okręgowych rozgrywek zagrał Gryf, ale musiał spędzić na murawie aż 120 minut. Ostatecznie pokonał Kryształ Werbkowice po rzutach karnych 7:6. Dodatkowe pół godziny w nogach mogło dać się we znaki gospodarzom.
Od początku zawodów przyjezdni mieli przewagę i sytuacje na gole. Arkadiusz Bednarczyk groźnie uderzył z rzutu wolnego, a czujność Patryka Dobromilskiego sprawdził także Zuber. W pierwszej połowie padła tylko jedna bramka, ale za to bardzo ładna. Dawid Skoczylas świetnie przymierzył z powietrza, z około 20 metrów, po długim rogu.
Do przerwy lider tabeli grupy mistrzowskiej prowadził „tylko” 1:0, ale w ciut ponad kwadrans drugiej odsłony było już po herbacie. Najpierw z rzutu rożnego dośrodkował „Zubi”, a celną „główką” popisał się Przemysław Kanarek. Tuż po godzinie gry wszystko było już rozbryzgnięte. Po dwójkowej akcji Michała Palucha z Zuberem, ten drugi poprawił wynik. A ekipę Sebastiana Luterka dobił jeszcze Łukasz Strug, który zaliczył prawdziwe wejście smoka. Na murawie pojawił się w 74 minucie, a kilkadziesiąt sekund później cieszył się już z gola, wykorzystując podanie Skoczylasa.
– Trzeba przyznać, że nasza przewaga praktycznie od samego początku była bezdyskusyjna. Było czuć, że mamy wszystko pod kontrolą, a wynik doskonale pokazuje to, co działo się na boisku. Zmiana bramkarza? Nie chodzi o żadną kontuzję. Wynik był bezpieczny, wiec uznaliśmy, że Jakub Gosik może zagrać w końcówce, bo na to zasłużył. Cieszymy się z trzech punktów i walczymy dalej – mówi trener Gieresz.
Gryf Gmina Zamość – Świdniczanka Świdnik 0:4 (0:1)
Bramki: Skoczylas (22), Kanarek (54), Zuber (63), Strug (76).
Gryf: P. Dobromilski – Wolanin (46 Kurzawa), D. Dobromilski, Tomasiak (67 Pokrywka, 82 Zawadzki), Wołoch – Sałamacha, Pupeć, Klimkowski, Kycko (62 Baran), Panas, Grzęda (76 Rząd).
Świdniczanka: Socha (83 Gosik) – Kanarek, Szymala, Koźlik (77 Ptaszyński), Bednarczyk, Kutyła (83 Łopuszyński), Nawrocki (74 Sikora), Skoczylas (77 Janczarek), Kotowicz (83 Kowalski), Zuber, Paluch (74 Strug).