Po kilku wzmocnieniach z Ukrainy Hetman jest zupełnie innym zespołem. W sobotę przekonała się o tym Świdniczanka, która w Zamościu przegrywała 0:1. Jeszcze przed przerwą odpowiedziała jednak trzema bramkami. I ostatecznie to goście wywalczyli trzy punkty po wygranej 3:2.
Sobotnie spotkanie dostarczyło wielu emocji. W 23 minucie ładnie zza pola karnego do siatki przymierzył Michajło Kaznocha. Piłkarze Łukasza Gieresza długo z odpowiedzią jednak nie czekali. Minęło kilkadziesiąt sekund, a już po podaniu Jakuba Cielebąka Michał Zuber huknął pod poprzeczkę.
Jeszcze przed przerwą ekipa ze Świdnika zadała dwa kolejne ciosy. Najpierw w rolach głównych ponownie wystąpili: Zuber i Cielebąk. Z tą różnicą, że tym razem to „Zubi” podawał, a młodzieżowiec gości dopełnił tylko formalności. W końcówce pierwszej odsłony przyjezdni wywalczyli rzut rożny. Po centrze Zubera w polu karnym gospodarzy największym sprytem wykazał się Jarosław Milcz, który z bliska trafił na 1:3.
W drugiej połowie Hetman nie zamierzał się jednak poddawać. Sam na sam z bramkarzem znalazł się Oliwier Drobik, ale ten pojedynek przegrał. W 72 minucie zamościanie złapali kontakt. Po ładnej, zespołowej akcji Carlos Ibarguen odegrał do Siergieja Krawczenki, a ten świetnym uderzeniem z powietrza, z około 17 metrów dał nadzieję, że miejscowi wcale nie muszą kończyć zawodów z pustymi rękami.
W końcówce Krawczenko miał jeszcze jedną okazję. Zawodnik z Ukrainy znowu groźnie huknął z kilkunastu metrów, ale tym razem dobrze spisał się Kacper Kowalczyk. W doliczonym czasie gry w dogodnej sytuacji znalazł się jeszcze Mateusz Wójcik, ale ostatecznie nie zdołał oddać nawet strzału i wszystkie punkty pojechały do Świdnika.
– Gospodarze naprawdę wysoko zawiesili nam poprzeczkę. Dobrze weszli w mecz, ale my zareagowaliśmy na to najlepiej, jak mogliśmy. Strzeliliśmy trzy gole już do przerwy i wydawało się, że wszystko mamy pod kontrolą. Po pięknym strzale zrobiło się jednak już tylko 3:2 i na pewno była nerwówka. Trzeba jednak docenić Hetmana, który rozegrał bardzo dobre spotkanie. Dla nas najważniejsze, że mamy jednak kolejne trzy punkty i myślimy już o wtorkowym meczu ze Startem Krasnystaw – mówi Łukasz Gieresz, trener Świdniczanki.
Hetman Zamość – Świdniczanka Świdnik 2:3 (1:3)
Bramki: Kaznocha (23), Krawczenko (72) – Zuber (24), Cielebąk (34), Milcz (44).
Hetman: Wyłupek – Herda, Mielniczuk, Gierowski, Ibarguen (80 Wójcik), Kaznocha, Dajos, Drobik (68 Łapiński), Miedźwiedź, Kicha (72 Sawicki), Krawczenko.
Świdniczanka: Kowalczyk – Żmuda, Kursa, Pielach, Sypeń, Kotowicz (65 Plesz), Szymala, Stępień (60 Kucybała), Zuber (88 greniuk), Milcz (90 Szczerba), Cielebąk (70 Pacek).
Żółte kartki: Krawczenko – Milcz, Żmuda, Kursa, Szymala, Plesz.
Sędziował: Przemysław Golonka (Lublin).