Sporo emocji w ostatnim meczu IV ligi w tym roku. Łada dwa razy prowadziła z Victorią, ale nie zdobyła nawet jednego punktu. Piłkarze Piotra Molińskiego po przerwie odwrócili losy spotkania i ostatecznie wygrali 3:2. A ten wynik praktycznie zapewnił im grę w grupie mistrzowskiej.
Wydarzeniem meczu był powrót między słupki Grzegorza Paczosa, który jak informuje portal ladabilgoraj.lbl.pl w składzie gospodarzy poprzedni raz pojawił się... 11 lat temu. Obecny trener juniorów w klubie z Biłgoraja zdecydował się jednak pomóc ze względu na czerwoną kartkę Łukasza Szawary.
Zawody dobrze rozpoczęły się dla zespołu Marcina Mury. W 10 minucie daleki wyrzut piłki z autu rozpoczął akcję miejscowych, którą celną główką do siatki rywali zakończył Dariusz Kuliński. I do przerwy pachniało niespodzianką, bo to Łada miała w zapasie jedną bramkę. Piłkarze ze Żmudzi nie zamierzali jednak łatwo oddawać punktów. Wystarczyło kilkadziesiąt sekund gry po przerwie i już było po jeden. Robert Kzaubski zagrał wzdłuż bramki, a Ezana Kashay znalazł się w odpowiednim miejscu i dostawił tylko stopę, a piłka wylądowała w siatce. Dosłownie kilka chwil później popularny „Izi” powinien trafić na 1:2, ale w sytuacji sam na sam z Paczosem spudłował.
Zmarnowana okazja błyskawicznie się zemściła. Po rzucie rożnym sędzia dopatrzył się faulu Szymona Bieleckiego i podyktował jedenastkę dla ekipy z Biłgoraja. Doskonałą sytuację wykorzystał Mariusz Szarlip i znowu zanosiło się na niespodziankę. Gospodarze byli jednak w dobrych humorach tylko przez pięć minut. Szybko do wyrównania doprowadził Piotr Lecki, który także popisał się celnym strzałem z „wapna”. A znowu udział przy bramce dla gości miał Kazubski, który był faulowany w szesnastce przeciwnika.
Ostatnie słowo należało do Victorii. W 70 minucie Damian Ścibior wykorzystał centrę z rzutu rożnego i głową skierował piłkę do siatki. W końcówce było sporo nerwów na boisku. Czerwona kartkę w 90 minucie obejrzał nawet Kahsay. Zespół trenera Mury nie był już jednak w stanie uratować choćby punktu.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo ta wygrana pozwoliła się nam umocnić na drugim miejscu w tabeli. Dzięki temu zima też będzie spokojniejsza. Pracujemy jednak dalej, myślę, że do świąt nadal będziemy prowadzić delikatne treningi – mówi Piotr Moliński, trener przyjezdnych. A jak ocenia zawody? – Na pewno w końcówce było trochę bałaganu i bardzo szarpanej gry. Szczerze mówiąc nie wiem nawet za co „Izi” dostał kartkę. Powinniśmy jednak przetrzymać piłkę i trochę nią pograć. Niepotrzebnie wdaliśmy się w „bijatykę” z przeciwnikiem. Muszę jednak oddać gospodarzom, że naprawdę się nam postawili. Szacunek dla nich i gratulacje dla chłopaków, że potrafili wyciągnąć wynik – dodaje opiekun drużyny ze Żmudzi.
Łada 1945 Biłgoraj – Victoria Żmudź 2:3 (1:0)
Bramki: Kuliński (10), Szarlip (53-z karnego) – Kahsay (47), Lecki (58-z karnego), Ścibior (70).
Łada: Paczos – Raduj, Kuliński, Kupiec, Kapuśniak, Nawrocki, Larwa (61 Czerw), B. Myszak, Deriabin (46 F. Sawa), Szarlip (70 M. Myszak), Skubisz (80 Kubik).
Victoria: Perdun – Kazubski, K. Sawa, Ścibior, Przychodzień, Flis (46 Persona), Kuczyński, J. Sawa, Lecki (90 Kasprzycki), Bielecki (55 Misurek), Kahsay.
Żółte kartki: Raduj, Kupiec, Kuliński, Skubisz – Kazubski, J. Sawa.
Czerwona kartka: Kahsay (Victoria, 90 min, za niesportowe zachowanie).
Sędziował: Konrad Łukiewicz (Zamość).