Po raz pierwszy w tym sezonie Lublinianka zagrał naprawdę u siebie. Klub z Wieniawy wystąpił na stadionie przy ul. Leszczyńskiego i pokonał Start Krasnystaw 2:0. To szóste zwycięstwo w siódmym meczu tego sezonu.
Trzeba dodać, że gospodarze szybko upewnili się, że trzy punkty zostaną w Lublinie. Pierwszą groźną szansę mieli jednak przyjezdni. Karol Sobów postraszył Maksa Żubera, ale ostatecznie nie trafił w bramkę. A w 20 minucie Aleksander Drahanczuk faulował we własnym polu karnym Adriana Rejmaka. Sędzia przyznał miejscowym rzut karny, a na gola bez problemów zamienił go Jarosław Milcz.
Nie minęło pół godziny, a było w zasadzie po zawodach. W 27 minucie centrę z rzutu rożnego celnym strzałem głową sfinalizował Damian Kuzioła. Jeszcze przed przerwą o gola mógł się pokusić Rejmak, ale na posterunku był golkiper gości. Do przerwy nic się już nie zmieniło. Po zmianie stron zresztą też. Trzeba jednak dodać, że to gospodarze byli bliżej zdobycia kolejnych goli, niż rywale zaliczenia kontaktowego trafienia.
– Bardzo się cieszymy, że kolejny mecz ułożył się po naszej myśli – mówi Dariusz Bodak, trener Lublinianki. – Wiadomo, że jak zwykle w tym spotkaniu były zarówno te lepsze, jak i te gorsze momenty. Mamy jednak łatwość w dochodzeniu do sytuacji strzeleckich. Sporo w pojedynku ze Startem zmarnowaliśmy, ale najważniejsze są kolejne trzy punkty – wyjaśnia szkoleniowiec, którego oprócz końcowego rezultatu cieszyła jeszcze jedna sprawa – występ w podstawowym składzie Jana Gizy, czyli wychowanka z rocznika 2000.
– To naprawdę kolejna pozytywna informacja, bo Jasio wskoczył do składu i naprawdę pokazał się z dobrej strony. Taki jest plan, żeby dawać szanse naszej młodzieży. Myślę, że w tej rundzie przyjdzie jeszcze czas na kolejnych chłopaków z tej grupy juniorów starszych – zapewnia trener Bodak.
Lublinianka Lublin – Start Krasnystaw 2:0 (2:0)
Bramki: Milcz (20-z karnego), Kuzioła (27).
Lublinianka: Żuber – Dzyr (90 Trohymczuk), Mulawa, Giza, Kowalczyk, Baran, Iwańczuk (70 Rapa), Kuzioła, Bednara (63 Kamola), Rejmak (63 Morenkov), Milcz (87 Mojski).
Start: Kowiński – Ciesielski (72 Florek), Saj, Kwiatkowski, Sobów (46 Nowakowski), Wojciechowski, Drahanchuk, Lenard, Kabasa (76 Dworucha), Chochowski (66 Kiszyjew), Szponar (46 Drapsa).
Żółte kartki: Baran, Kuzioła, Morenkov – Kwiatkowski, Florek.
Sędziował: Jakub Prończuk (Chełm).