Już po 18 minutach meczu w Rejowcu Fabrycznym piłkarze Damiana Panka prowadzili z tamtejszą Spartą 2:0. Ostatecznie Huragan wygrał 4:0, chociaż goście zmarnowali rzut karny, a w końcówce grali w dziesiątkę.
Pierwszy gol padł w 14 minucie. Paweł Radziszewski wywalczył rzut karny, a doskonałej sytuacji nie zmarnował Alan Olszewski. Kilka chwil później po rzucie rożnym wykonanym przez Rafała Korgola z krótkiego słupka głową na 2:0 podwyższył Artur Renkowski.
Ten sam zawodnik po godzinie gry zaliczył zresztą drugie trafienie. I to dość nietypowe. Rywale całkowicie się zagapili, a wyrzut z autu na środku boiska zakończył się solową akcją Renkowskiego, który minął jednego przeciwnika i huknął po długim rogu. 120 sekund później przyjezdni cieszyli się z bramki numer cztery. Tym razem autorstwa Radziszewskiego.
Mimo pewnego prowadzenia trener Panek nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych w drugiej połowie. W 70 minucie po kontrowersyjnej decyzji arbitra Sparta miała szansę na honorowe trafienie. Sebastian Czarnecki piąstkował piłkę na piątym metrze i zderzył się z jednym z graczy gospodarzy. Arbiter uznał, że w tej sytuacji był faul i podyktował jedenastkę. Andrzej Głowacki nie zdołał jednak pokonać bramkarza przyjezdnych.
W samej końcówce szybko dwie żółte kartki obejrzał Patryk Pakuła. I zaledwie po 24 minutach gry wyleciał z boiska. Miejscowi mieli jeszcze szansę, żeby odrobinę poprawić wynik, ale zepsuli dwie kolejne szanse. – To była zupełnie nieudana inauguracja w naszym wykonaniu. Mieliśmy jakiś plan na ten mecz, ale „miękki” karny ustawił spotkanie. Później popełnialiśmy bardzo proste błędy, które na tym poziomie nie powinny się przydarzać. Przeciwnik pokazał jakość, a my mimo niezłych fragmentów daliśmy po prostu ciała. Trzeba się teraz przeorganizować i pokazać charakter. Liczymy, że w następnej kolejce będzie dużo lepiej – mówi Bartosz Bodys, opiekun zespołu z Rejowca Fabrycznego.
Opiekun Huraganu chwalił swoich podopiecznych za pierwsze 45 minut. Drugie były jednak trochę gorsze. – Można nawet powiedzieć, że ta pierwsza połowa była wzorowa w naszym wykonaniu. Druga zupełnie nie do oglądania i do zaakceptowania. Taka doświadczona drużyna, jak my powinna lepiej zakończyć spotkanie. Wynik determinował jednak sytuację na boisku. Kartki i karny dla rywali? Nie chcę się znowu denerwować i komentować tych sytuacji – wyjaśnia z kolei Damian Panek.
Sparta Rejowiec Fabryczny – Huragan Międzyrzec Podlaski 0:4 (0:2)
Bramki: Olszewski (14), Renkowski (18, 60), Radziszewski (62).
Sparta: Podlipny – Paździor, Oleksiejuk (63 Karwowski), Figura (46 Głowacki), Starok, Kić, Borówka (46 Huk), Pokrywka, Wołos, Jasiński (78 Kasperek), Kuśmierz (63 Martyn),
Huragan: Czarnecki – Grochowski (68 Panasiuk), Olszewski, Mirończuk, Komar, Korgol, Kleber (68 Sz. Łukanowski), Renkowski, H. Łukanowski (60 Tkaczuk), Radziszewski (83 Chudowolski), Waniowski (60 Pakuła).
Żółte kartki: Wołos, Jasiński – Pakuła, Komar, Mirończuk,
Czerwona kartka: Pakuła (Huragan, 84 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Mateusz Pizoń (Lublin).