Włodawianka pokonała w niedzielę Powiślaka Końskowola 2:0. Podopieczni Mirosława Kosowskiego przy okazji dokonali nie lada sztuki. W całym poprzednim sezonie wywalczyli 32 punkty. A obecnie mają ich już... 33.
W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje szanse. Żadnej nie udało się jednak otworzyć wyniku. W 44 minucie goście domagali się rzutu karnego po faulu na Jakubie Prylińskim. Arbiter uznał, że w tej sytuacji przewinił jednak gracz Powiślaka.
Druga odsłona? Nadal wyrównana walka z sytuacjami z obu stron. W 65 minucie wreszcie niemoc strzelecka została przełamana. Piotr Chodziutko dostał dośrodkowanie ze skrzydła i głową uderzył na 1:0. Trener przyjezdnych Łukasz Giza szybko wpuścił na boisko kilku „świeżych” zawodników, ale to nie pomogło. W 84 minucie wynik ustalił rezerwowy Jakub Kawalec. Efekt? Niespodziewanie drużyna z Włodawy wskoczyła na drugie miejsce w tabeli
– Myślę, że to był bardzo ciężki mecz. Powiślak zagrał dobre spotkanie, dlatego chwała chłopakom, że potrafili w tak trudnym meczu powalczyć do samego końca. Dzięki temu, że naprawdę włożyli w sto spotkanie 100 procent udało się nam wywalczyć trzy punkty. Wykorzystaliśmy swoje sytuacje i cieszymy się z wygranej. W tym momencie mamy drugie miejsce po rundzie jesiennej. Nikt się tego na pewno nie spodziewał, a my jesteśmy bardzo zadowoleni. W 15 meczach odnieśliśmy aż 11 zwycięstw. To jest świetny wynik. Dalej będziemy jednak pracować, żeby Włodawianka utrzymała się w czołówce – mówi Mirosław Kosowski.
Zadowolony z postawy swojej drużyny w całej rundzie był także trener Giza, który nie miał też pretensji za niedzielny występ, który ocenił na niezły. – Uważam, że pod względem piłkarskim byliśmy nawet lepsi od rywali. Oni byli na pewno dobrze zorganizowani i mocno zaangażowani w mecz. My tak samo. Dziękuję chłopakom za rundę, bo graliśmy fajnie i wypracowaliśmy swój styl. Szkoda porażki we Włodawie, ale trzeba wspomnieć o sytuacji z końcówki pierwszej połowy. Takiego karnego nie dało się nie gwizdnąć. Nawet asystenci to potwierdzili. Główny widział jednak wszystko inaczej – wyjaśnia szkoleniowiec Powiślaka.
Włodawianka Włodawa – Powiślak Końskowola 2:0 (0:0)
Bramki: Chodziutko (65), Kawalec (84).
Włodawianka: Polak – Naumiuk (86 Kaminśki), Gontarz (75 Gołąb), Nielipiuk, Błaszczuk, Kwiatkowski, Skrzypek, Chodziutko, Pacek (85 Waszczyński), Magdysz (75 Czarnota), Budzyński (77 Kawalec).
Powiślak: Zolech – Pyda, Łakomy, Antoniak (79 Krzysztoszek), Pięta, Dudkowski, Wankiewicz (71 Banaszek), Kobus (46 Litwiniuk), Pryliński (79 Radzikowski), Koprucha (71 Sobolewski), Gil.
Żółte kartki: Gontarz, Błaszczuk, Kwiatkowski – Gil.