Obie ekipy miały okazje, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale mecz zakończył się remisem
Nieliczni kibice zgromadzeni wokół sztucznej murawy w Świdniku obejrzeli niezłe zawody. Szybkie tempo, kilka ciekawych akcji i ładne interwencje bramkarzy – to wszystko mogło usatysfakcjonować kibiców śledzących zmagania w lubelskiej klasie okręgowej.
Mecz zaczął się od ataków przyjezdnych, którzy szybko przystosowali się do wymogów gry na sztucznej nawierzchni. Już w 2 min kąśliwy strzał z dystansu oddał Andrzej Fliszkiewicz, ale trafił on wprost w rękawice Jakuba Długosza. Po chwili dobrą sytuacją zmarnował również Hubert Drozd, który w ostatnim momencie dał się ubiec rywalom. Z czasem mecz się wyrównał, a zawodnicy rezerw Avii zaczęli coraz częściej gościć na połowie rywali. Kilka dobrych okazji w pierwszej połowie miał Łukasz Strug, ale zabrakło mu szczęścia. Najbliżej gola w tym fragmencie był w 20 min, ale po jego uderzeniu piłka została odbita w imponujący sposób przez Michała Adamczyka.
Po zmianie stron Opolanin uzyskał wyraźniejsza przewagę, chociaż jego atakom nadal brakowało konkretów. Próbował m.in. Fliszkiewicz – piłka po jego uderzeniu z rzutu wolnego została dobrze zatrzymana przez Długosza. Młodzi piłkarze Avii, podobnie jak w pierwszej połowie, spokojnie czekali na swoje okazje. Doczekali się w 75 min, kiedy składna akcję skutecznie wykończył Strug.
Stracony gol rozdrażnił przyjezdnych, którzy rzucili się do zmasowanych ataków. Długo nie przynosiły one rezultatów, ale w 85 min podopieczni Janusza Deca wreszcie mogli się ucieszyć. Sprawcą radości był Piotr Dajos, który pięknie przymierzył z 20 m. W końcówce szansę na przechylenie szali zwycięstwa na korzyść Opolanina miał jeszcze Michał Rożek, lecz jego groźne uderzenie odbił Długosz. – Czuję lekki niedosyt, bo mieliśmy szansę na zwycięstwo. Powinniśmy ustawić sobie ten mecz już w pierwszych minutach. Wtedy grałoby nam się dużo łatwiej. Niestety zabrakło nam zimnej krwi oraz umiejętności piłkarskich. Punkt zdobyty w konfrontacji z silnym przeciwnikiem trzeba jednak szanować – mówi Janusz Dec, opiekun Opolanina. – Wynik jest jak najbardziej sprawiedliwy. Nie miałem dzisiaj nikogo na ławce rezerwowych, dlatego w końcówce opadliśmy z sił. Chwała chłopakom za to, że udało im się dotrwać do końca z tym wynikiem – powiedział Rafał Wiącek, trener drugiej drużyny Avii.
Avia II Świdnik – Opolanin Opole Lubelskie 1:1 (0:0)
Bramki: Strug (75) – Dajos (85).
Avia II: Długosz – Śliwa, Niewiński, Radziewicz, Olech, Wójcik, Strug, Różycki, Maziarczyk, Jaśkiewicz, Jędrych.
Opolanin: Adamczyk – D. Banach (63 M Banach), Górniak, Drozd (59 Dajos), Duda, Nowak, Wesołowski, Fliszkiewicz, Rożek, Łaska, Gierowski.
Żółte kartki: Długosz – Rożek, Łaska. Sędziował: Kuźniak. Widzów: 50.