Piłkarze Sygnału wykazali się skutecznością godną najlepszych zespołów na świecie. Podopieczni Marka Deca w całym meczu mieli może „pół okazji” do zdobycia gola, a wywalczyli komplet punktów w konfrontacji z Orionem Niedrzwica
Dla lublinian sobotni mecz miał bardzo duże znaczenie. Po niezłym początku Sygnał wpadł w dołek i od ponad miesiąca nie potrafił wygrać. Ostatni komplet punktów piłkarze z ul. Zemborzyckiej wywalczyli 16 września w Konopnicy, gdzie pokonali miejscowego Sokoła. W czterech kolejnych spotkaniach udało się im wywalczyć tylko dwa „oczka”, tracąc przy tym aż 17 bramek.
Początek sobotniego spotkania nie wskazywał, że ten stan może się zmienić, bo Orion zaczął z dużym rozmachem. Już w 5 min powinien prowadzić, ale Paweł Rup nie trafił z kilku metrów do pustej bramki. Chwile później w sytuacji sam na sam z Grzegorzem Gierobą znalazł się Jakub Kawalec, ale bramkarz lublinian dobrze wyczuł jego intencje. I kiedy wydawało się, że gol dla przyjezdnych jest tylko kwestią czasu, to prowadzenie objęli miejscowi. Konrad Mordziński w 20 min zacentrował w pole karne, a lot piłki nieszczęśliwie przeciął Jakub Wiśniewski.
W drugiej połowie emocji było jeszcze więcej. Gra toczyła się prawie cały czas na połowie Sygnału, który jednak umiejętnie się bronił. Podopieczni Marka Deca nie bali się stosować prostych środków i często kopali w aut czy „na uwolnienie”. W 77 min przeprowadzili jednak zabójczą kontrę, którą wykończył Kamil Nakonieczny. Orion próbował jeszcze odrobić straty, ale stać go było tylko na trafienie z rzutu karnego Kamila Szymusia. – To nie jest zasłużona porażka. W pierwszej połowie zabrakło nam skuteczności. W drugiej z kolei ostatniego podania i zimnej głowy – trafnie podsumował mecz Radosław Muszyński, opiekun Orionu. – Szczęście sprzyja lepszym. Rzeczywiście, nie mieliśmy w tym meczu zbyt wielu dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Byliśmy jednak skuteczni. To jest właśnie siła i mądrość tego zespołu. Mam trochę pretensji do zespołu o nerwową końcówkę. Powinniśmy wystrzegać się takich błędów – podsumował Marek Dec.
Sygnał Lublin – Orion Niedrzwica 2:1 (1:0)
Bramki: Wiśniewski (20-samobójcza), Nakonieczny (77) – Szymuś (90+2 z karnego)
Sygnał: Gieroba – Augustyniak, Paszczuk, Olesh, Przybysławski (90 Skubis), Sztejno, Mordziński (89 Charmast), Sałęga, Bielecki, Nakonieczny, Karaś.
Orion: Bolibok – Duda, Małecki (83 Chmielnicki), Dziwulski (60 Szymuś), Rup, Kostianiuk, Wiśniewski, Kawalec, Morawski (83 Kępowicz), Matys (65 Piorun), Tarams.
Żółte kartki: Skubis – Małecki, Kostianiuk. Sędziował: Marciniak. Widzów: 50.