ROZMOWA z Piotrem Rzepką, trenerem piłkarzy GKS Bogdanka Łęczna
– Na pierwszym treningu spotykamy się w poniedziałek o godz. 17, w hali. Pierwszy tydzień poświęcimy na testy i próby wydolnościowe. Musimy też dopasować indywidualne obciążenia poszczególnym zawodnikom. 14 stycznia zagramy sparing z Koroną Kielce, a tydzień później z ŁKS Łódź. Od 28 stycznia rozpoczniemy obóz w Wiśle. Musimy przetrzeć się w górach. Może nie będą one wielkie, ale nam wystarczą. A później wracamy do siebie i gramy sparingi z zespołami z niższych lig. W sumie mamy dziesięć tygodni przygotowań i dużo czasu, aby wszystko przemyśleć.
• To dobrze, że tak szybko zagracie sparingi z drużynami z ekstraklasy?
– Rozgrywki w ekstraklasie rozpoczną się miesiąc wcześniej, niż w I lidze. Dlatego będziemy na różnych poziomach przygotowań. Ja i moi zawodnicy w ogóle cieszymy się, że może zmierzyć się i sprawdzić na tle tak wymagających przeciwników.
• Pojedziecie na zgrupowanie do Wisły, a przecież każdy wolałby wybrać się na południe Europy i zagrać sparingi na zielonych boiskach. Wystarczy dołożyć trochę pieniędzy.
– W tej chwili pogoda w Polsce jest taka, że i my możemy grać na trawiastych płytach. Wyjazd do Wisły na pewno ma sens. Runda będzie bardzo krótka, skończy się szybko. Dlatego wydolnościowo musimy być przygotowani w stu procentach, nie będziemy mieli prawa „beknąć”, nawet przez chwilę. Organizmy moich zawodników muszą być gotowe do wysiłku. Poza tym wyjazd na południe kontynentu jeszcze niczego nie oznacza. Tam będą idealne warunki, a po powrocie do kraju może okazać się, że trzeba grać w śniegu i na mrozie.
• Nowi zawodnicy pojawią się na pierwszym treningu?
– Będzie Petar Borovicanin. Może jeszcze nie od poniedziałku, ale na pewno znowu będę chciał się przyjrzeć Marcinowi Kalkowskiemu z Jeziorka Iława. Pojawią się też młodzi zawodnicy. Poza tym w każdej chwili sytuacja może się zmieniać. Być może przyjedzie też do nas bramkarz z Czech, którego poleca Tomas Pesir.
• Priorytetem jest sprowadzenie młodzieżowca?
– Nie tylko, bo również bocznych obrońców. Nie chcemy, aby powtórzyła się sytuacja z rundy jesiennej, kiedy pojawiły się kontuzje i Dawid Sołdecki musiał męczyć się na boku defensywy. Nie chcemy zostać znowu zaskoczeni. Być może wyjdzie też opcja ze środkiem pomocy.
• Czyli Tomaszem Nowakiem?
– On ciągle marzy o ekstraklasie. Poza tym najpierw musi odejść z ŁKS. Nikomu nie chcemy robić łaski i nie chcemy, aby też robiono ją nam. To musi być wspólna decyzja.
• Kogoś zabraknie w poniedziałek?
– Nie wiem, co z Brazylijczykami. Im w czerwcu kończą się kontrakty, więc będą próbowali szukać czegoś innego.
• Chce pan skompletować szybko kadrę, czy będzie czekanie na oferty „last minute”?
– W 90 procentach nasza kadra będzie znana w styczniu, ale na pewno poczekamy i na „last minute”. Jest wielu zawodników, którzy chcą grać u nas, ale na razie mówimy im „nie”. Nie chcemy za bardzo grzebać w składzie i robić rewolucji. Jesienią nasza gra była przyzwoita i chcemy spijać to, nad czym pracowaliśmy wcześniej.
• Przed pierwszoligowcami szybka runda. Forma musi być gotowa już na inauguracyjne spotkanie.
– Pierwszy mecz to musi być już maks. Nie można się gdzieś potknąć. Myślę, że już po pierwszym trzech kolejkach zapadnie dużo decyzji. Może jeszcze nie finalnych, ale już nie ogólnikowych. Ważna będzie seria zwycięstwa. Przed nami Flota, Dolcan i Kolejarz. Każdy krok będzie ważny. Tylko wtedy możemy wydłużyć swoje marzenia.