Sygnał od wielu lat plącze się po niższych klasach rozgrywkowych. W 2009 roku drużyna z Lublina pożegnała się z okręgówką. Ostatnio też radziła sobie bardzo słabo Czy w obecnych rozgrywkach wreszcie nastąpi jakiś przełom?
W lecie, w kadrze zespołu zaszły jednak spore zmiany. Do drużyny po sześciu latach wrócił Marek Dec, który objął funkcję trenera. Wraz z nim w klubie pojawiło się wielu wychowanków, jak chociażby: Damian Karaś, Wojciech Paszczuk, Damian Persona, Grzegorz Gieroba, Piotr Grabias, czy Kacper Dec.
Efekt? Sygnał radzi sobie zdecydowanie lepiej i wreszcie zaczął wygrywać. W całym poprzednim sezonie udało się wywalczyć ledwie 19 punktów. Teraz po siedmiu występach podopieczni trenera Deca mają już 12 "oczek”. To na razie daje piąte miejsce w tabeli.
– Naprawdę wychodzi na to, że zmierzamy w dobrym kierunku. Nie mówię, że już w tym sezonie będziemy się bili o awans, ale na pewno jesteśmy dużo mocniejsi, a do tego mamy w zespole bardzo dobrą atmosferę.
Gdybym nie wierzył, że możemy wreszcie coś tutaj zbudować, to w ogóle by mnie tu nie było. Wróciło wielu chłopaków i mamy w drużynie ciekawe połączenie rutyny z młodością. Najważniejsze też, że to wszystko przynosi rezultaty, bo nieźle radzimy sobie w lidze – przekonuje trener ekipy z Lublina.
Finansowo sytuacja w klubie na razie się nie poprawiła. Trener i zawodnicy nie mogą liczyć na żadne pieniądze i grają przede wszystkim dla przyjemności.
– Nie ma sensu mówić o pieniądzach. Wolę o tym, że jestem naprawdę zadowolony z postawy chłopaków. Nie mogę się absolutnie przyczepić do ich zaangażowania. Dają z siebie wszystko na treningach i widać efekty podczas spotkań o punkty – dodaje Dec.
W tym sezonie Sygnał poniósł tylko jedną porażkę, z liderem, GKS Niemce 0:1.
– Nie musieliśmy przegrać tego meczu. Jeszcze przed przerwą mieliśmy rzut karny, ale niestety nie udało się go wykorzystać. Na pewno dotrzymywaliśmy jednak kroku pierwszej drużynie w tabeli. Ważny będzie dla nas pojedynek z Wierzchowiskami, obecnie wiceliderem. Myślę, że te zawody dadzą nam odpowiedź na pytanie, jak mocni jesteśmy naprawdę – twierdzi szkoleniowiec zespołu z Lublina. To spotkanie odbędzie się dopiero za dwa tygodnie. W najbliższej kolejce Sygnał zmierzy się na wyjeździe z GLKS Głusk.