Siedem spotkań, pięć zwycięstw, remis i porażka. To bilans towarzyskich spotkań "zielono-czarnych” w przerwie zimowej. – Dobrze, że wygrywamy, ale nam chodzi o to, żeby dobrze przygotować się do ligi. W tej chwili wszystko jest podporządkowane spotkaniu z Miedzią Legnica – mówi Piotr Rzepka, szkoleniowiec GKS Bogdanka.
– W naszej grze w dalszym ciągu jest sporo niedokładności. W spotkaniu z Wisłą Puławy było ich co prawda znacznie mniej niż jeszcze kilka dni wcześniej ze Stalą Stalowa Wola, ale i tak dużo za dużo. Czas działa jednak na naszą korzyść. Po ciężkich treningach w górach dobra dyspozycja ma przyjść na 10 marca – tłumaczy trener.
W Łęcznej mają też trochę problemów z kontuzjami. Do Sebastiana Szałachowskiego, Mateusza Pielacha, Toshikazu Irie i Tomasa Pesira po meczu z Wisłą dołączył Kamil Oziemczuk.
– To nie są poważne kontuzje, ale nie mam zamiaru ich lekceważyć. Czy któryś z rekonwalescentów zagra z Radomiakiem? Musiałby być w stu procentach sprawnych. Nie zamierzam ryzykować pogłębienia urazów przed ligą – zapewnia Rzepka.
Wszystko wskazuje na to, że do Łęcznej nie trafi już żaden nowy zawodnik. W czwartek zamknęło się okienko transferowe i choć GKS mógłby sięgnąć po kogoś z kartą na ręku, to nie zanosi się na takie rozwiązanie. Na stadion przy Al. Jana Pawła II mógłby trafić ofensywnie usposobiony środkowy pomocnik, ale…
– Nic na siłę. Jeżeli pojawi się jakaś okazja, zawodnik przygotowany do gry od zaraz to pewnie skorzystamy. Nie szukamy jednak uzupełnień tylko wzmocnień. Dlatego zrezygnowaliśmy z Ukraińca Mikhailo Malina. Mamy przecież swoich zawodników. Ricardo i Robert Mandrysz zrobili zimą spory postęp. Myślę, że w lidze bardzo nam pomogą – twierdzi Rzepka.
Spotkanie z Radomiakiem może zostać rozegrane na głównej płycie boiska. – Bardzo chcielibyśmy przejść na trawę, ale jesteśmy uzależnieni od pogody – kończy szkoleniowiec.
Liga będzie mniejsza?
Wydział Dyscypliny PZPN zawiesił licencję ŁKS Łódź za długi wobec byłych zawodników. Wśród pięciu graczy, którzy złożyli skargę do PZPN są były zawodnik GKS Bogdanka Tomasz Nowak i najnowszy nabytek "zielono-czarnych” Cezary Stefańczyk. Oprócz nich na taki krok zdecydowali się też: Robert Sierant, Damian Seweryn i Seweryn Gancarczyk.
Póki co wyrok jest nieprawomocny. ŁKS ma tydzień na odwołanie do Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN. Jeżeli odwołanie zostanie oddalone, pierwsza liga wystartuje najprawdopodobniej w okrojonym, siedemnastozespołowym składzie.