Koniec urlopów w Łęcznej. W środę "zielono-czarni” rozpoczynają przygotowania do rundy rewanżowej. Początek zajęć zaplanowano w południe, a godzinę wcześniej kontrakt z Górnikiem ma podpisać Adrian Bartkowiak. To pierwsze wzmocnienie zespołu Tadeusza Łapy.
Łęczyńscy działacze szybko dogadali się z zawodnikiem, jednak znacznie większe kłopoty pojawiły się w trakcie negocjacji z Wartą Poznań, gdzie jesienią występował środkowy defensor. Jednak wreszcie udało się dojść do porozumienia i wczoraj na oficjalnej stronie "zielono-czarnych” poinformowano: Adrian Bartkowiak od 6 stycznia 2010 roku będzie zawodnikiem Górnika.
Warunki transferu zostały uzgodnione z Wartą Poznań oraz samym zawodnikiem. 2,5-letni kontrakt zostanie podpisany w środę o godz. 11.
Na inauguracyjnym treningu, poza Bartkowiakiem, nikt nowy już się raczej nie pojawi. Choć cały czas trwają pertraktacje w sprawie pozyskania kolejnego bramkarza. Ostatnio najbliższy Górnika wydawał się być Sergiusz Prusak, który już nawet uzgodnił wstępne warunki z łęczyńskim klubem.
Niestety znacznie trudniej dojść do porozumienia z Flotą, tym bardziej, że Prusak jest ulubieńcem kibiców ze Świnoujścia. W tej sytuacji znowu może powrócić temat sprowadzenia z Warty Łukasza Radlińskiego.
To oczywiście początek transferowych przymiarek. 8 stycznia z Brazylii przyleci Wallace Benevente, a razem z nich dwóch kandydatów do występów w Górniku – napastnik Nildo Franca Junior (ur. 7.12.1983) oraz pomocnik Renan Telles Pimenta (ur. 28.11.1988).
– Czy to kupowanie dwóch kotów w worku? Nie do końca – odpowiada Tadeusz Łapa. – Przede wszystkim, nikt ich jeszcze nie kupuje. Sami chcieli się sprawdzić w Europie i poprosili o zgodę na przyjazd. Wcześniej też oglądałem kasety z ich meczami, w przeciwnym razie nie decydowałbym się. Nildo jest silnym i wysokim napastnikiem, typem egzekutora.
Ostatnio grał w Wietnamie, w odpowiedniku naszej pierwszej ligi. Jesienią strzelił tam dziewięć bramek i był liderem klasyfikacji strzelców. Potrafi dryblować, grać głową oraz uderzać mocno i celnie.
Z kolei Renan jest skrajnym pomocnikiem. Nie ma imponujących warunków fizycznych, ale bardzo dobrze operuje prawą nogą.
W Brazylii trenowali razem z Benevente i mam nadzieję, że przylecą w odpowiedniej dyspozycji. W sobotę wszyscy trzej powinni wziąć już udział w gierce wewnętrznej. Będą mieli tydzień, do czas wyjazdu na zgrupowanie, aby mnie do siebie przekonać.
Dziś o godz. 12 zawodnicy Górnika spotkają się na odprawie. Potem czeka ich ważenie i trening na boisku ze sztuczną nawierzchnią.
Poza Brazylijczykiem nieobecni będą także Prejuce Nakoulma (przylatuje 10 stycznia) oraz Krzysztof Radwański (uraz palców). Na czwartek i piątek przewidziano badania – wydolnościowe i szybkościowe.