Ważna wygrana Omegi Stary Zamość. Zespół trenera Tomasza Goździuka wygrał na wyjeździe z Igrosem Krasnobród choć do ostatnich minut musiał się ostro pilnować by sięgnąć po cenny komplet punktów
Przed sobotnim meczem obie ekipy dzieliły co prawda cztery miejsca w tabeli, ale przy różnicy ledwie trzech punktów. Omega po 20 kolejkach miała ich na koncie 30, a Igros 27. Dlatego ewentualna wygrana mogła dać gospodarzom awans o kilka lokat.
Spotkanie zaczęło się jednak zdecydowanie lepiej dla przyjezdnych. Już w siódmej minucie po przechwycie piłki w środkowej strefie boiska Omega ładnie rozegrała piłkę, która trafiła do Damiana Otręby. Ten pognał z nią w kierunku bramki Igrosu i będąc tuż przed polem karnym zdecydował się na strzał po ziemi. I trzeba przyznać, że trafił idealnie, bo piłka przeleciała obok interweniującego bramkarza miejscowych, a następnie odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Goście mogli odpowiedzieć w 25 minucie. Wówczas na strzał z ponad 30 metrów zdecydował się Borek, a bramkarz Omegi z najwyższym trudem sparował lecąca w okienko jego bramki piłkę na rzut rożny. Goście zadali kolejny cios w 39 minucie. Tym razem Otręba wystąpił w roli asystenta i posłał miękką piłkę w pole karne do Bartosza Nizioła. A ten „na raty” zdobył drugiego gola w tym spotkaniu.
Po zmianie stron goście starali się kontrolować przebieg spotkanie, ale tuż przed upływem godziny gry Igros zdobył gola kontaktowego. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym Omegi kibice zobaczyli „piłkarski ping pong” zakończony sytuacyjnym, a co najważniejsze dla tamtejszych kibiców, skutecznym strzałem Yehora Ishchuka. Chwilę później miejscowi znów znaleźli drogę do siatki przyjezdnych, ale gol nie został uznany ze względu na spalonego. Omega tym samym przetrwała ciężkie chwile i w 75 minucie wyszła znów miała dwa gole przewagi. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i sporym zamieszaniu piłka spadła pod nogi Łukasza Fidlera, a ten z bliska kopnął ją do pustej bramki. Kilka chwil później piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał jeden z graczy gości i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł doświadczony Kamil Droździel i pewnym strzałem przedłuży nadzieję swojego zespołu na korzystny wynik. W 83 minucie Igros kolejny raz wpakował piłkę do siatki, ale sędzia liniowy podniósł chorągiewkę sugerując przewinienie. Okazało się, że Ishchuk przy strzale pomógł sobie ręka i zamiast drugiego gola na koncie opuścił boisko z czerwoną kartką. Grający w osłabieniu gospodarze walczyli do samego końca, ale wynik nie uległ już zmianie i komplet punktów pojechał do Starego Zamościa.
Igros Krasnobród – Omega Stary Zamość 2:3 (0:2)
Bramki: Ishchuk (59), Droździel (81-karny), Otręba (7), Nizioł (39), Fidler (75).
Igros: K. Kostrubiec – Dziura, Kawala (46 Sz. Kostrubiec), Borek, Margol, Róg, Przytuła (80 Nowosad), Droździel (90 Gałka), Ishchuk, Albingier, Senytskyi.
Omega: Pędzich – Tchórz (65 Krukowski), Mikulski, Otręba (90 Bochniak), Lichota (72 Radziszewski), Dyrkacz, Baran, Pieczykolan (80 Leśniak), Fidler, Nizioł, Cymerman.
Czerwona kartka: Ishchuk (84-za dwie żółte).
Sędziował: Kuryj.