Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Dimitrij Zinczuk zdobył w meczu z RK Bjelovar cztery bramki dla Azotów Puławy (JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
Szczypiorniści Azotów pokonali RK Bjelovar 20:19 w trzeciej rundzie Challenge Cup. Zwycięstwo różnicą tylko jednego gola czyni sprawę awansu otwartą. By zagrać w kolejnej rundzie puławianie muszą zaprezentować się w rewanżu znacznie lepiej niż na swoim parkiecie.
Przypuszczenia trenera gospodarzy Marcina Kurowskiego o trudności rywala sprawdziły się.
– Goście grający podwyższoną obronę sprawiali nam dużo problemów. Popełnialiśmy wiele błędów w ataku, dlatego nadziewaliśmy się na kontry.
Zespół z Chorwacji przyjechał z nowym trenerem Miroslavem Pribaniciem, który znakomicie dobrał taktykę na Azoty.
– Widać było, że Bjelovar analizował nasze mecze. Bardzo dobrze eliminowali naszą mocną stronę – drugą linię – analizuje bramkarz Piotr Wyszomirski.
Miejscowi bardzo długo nie mogli sobie poradzić ze sforsowaniem defensywy przyjezdnych. Puławianie odbijali się jak od ściany od twardo broniących: Ivana Durkovicia, Dario Hermana, Stipana Śimunovicia i Mario Śaricia. Dlatego po 14 minutach i skutecznych kontrach goście prowadzili już 4:1.
W końcu gospodarze się przełamali i najpierw doprowadzili do remisu 4:4 w 18 min (Grzegorz Gowin), a następnie obejmowali prowadzenie 9:7, 10:9.
Azotom udało się dowieźć skromną wygraną 20:19. Rzut Durkovicia na dwie sekundy przed końcem zatrzymał Gowin i gospodarze świętowali zwycięstwo.
Azoty Puławy – RK Bjelovar 20:19 (10:9)
Azoty: Stęczniewski, Wyszomirski – Zinczuk 5, Łyżwa 3, Płaczkowski 2, Masłowski 3, Bałwas 2, Kus 2, Gowin 1, Zydroń 1, Grzelak 1, Tylutki, Szyba, Afanasjev. Kary: 12 minut. Dyskwalifikacja: Mateusz Kus w 59 min, z gradacji kar.
Bjelovar: Grgić – Durković 7, Śarić, Śimunović 4, Herman 1, Durićin 5, Igor Gaśparović 1, Merhar 1, Ivan Gaśparović, Horvat. Kary: 8 minut.
Sędziowali: Vadims Jaskins, Uudars Zabko (obaj Łotwa). Delegat EHF: Antonin Stanek (Czechy). Widzów: 700.
POZOSTAŁE WYNIKI
B. B. Ankara Spor (Turcja) – Maccabi Tyrec Tel Aviv (Izrael) 25:18 (14:7) * Aguas Santas (Portugalia) – HC Kriens Lucerna (Szwajcaria) 29:22 (13:9) * C.S.U. Suceava (Rumunia) – Bnei Hertzeliya (Izrael) 38:26 (18:13) i 32:22 (16:9) * HC Zubri (Czechy) – MRK Gorazde (Bośnia i Hercegowina) 40:26 (20:14) * H.V. Quintus Re Poeldijk (Holandia) – Kolubara Lazarevac (Serbia) 28:26 (14:14) * Alytaus Almeida-Stronglasas (Litwa) – RK Siscia Sisak (Chorwacja) 17:33 (8:15) * RK Gradacac (Bośnia i Hercegowina) – HC Masheka (Białoruś) 32:21 (17:10) * Trabzonspor Hentbol (Turcja) – Sporting CP Lizbona (Portugalia) 29:31 (15:12) * KH Prishtina (Kosowo) – SSV Bozen (Włochy) 27:34 (10:17) * HC Caras-Severin (Rumunia) – HK Spartak Varna (Bułgaria) 42:23 (22:11).
– Goście grający podwyższoną obronę sprawiali nam dużo problemów. Popełnialiśmy wiele błędów w ataku, dlatego nadziewaliśmy się na kontry.
Zespół z Chorwacji przyjechał z nowym trenerem Miroslavem Pribaniciem, który znakomicie dobrał taktykę na Azoty.
– Widać było, że Bjelovar analizował nasze mecze. Bardzo dobrze eliminowali naszą mocną stronę – drugą linię – analizuje bramkarz Piotr Wyszomirski.
Miejscowi bardzo długo nie mogli sobie poradzić ze sforsowaniem defensywy przyjezdnych. Puławianie odbijali się jak od ściany od twardo broniących: Ivana Durkovicia, Dario Hermana, Stipana Śimunovicia i Mario Śaricia. Dlatego po 14 minutach i skutecznych kontrach goście prowadzili już 4:1.
W końcu gospodarze się przełamali i najpierw doprowadzili do remisu 4:4 w 18 min (Grzegorz Gowin), a następnie obejmowali prowadzenie 9:7, 10:9.
Azotom udało się dowieźć skromną wygraną 20:19. Rzut Durkovicia na dwie sekundy przed końcem zatrzymał Gowin i gospodarze świętowali zwycięstwo.
Azoty Puławy – RK Bjelovar 20:19 (10:9)
Azoty: Stęczniewski, Wyszomirski – Zinczuk 5, Łyżwa 3, Płaczkowski 2, Masłowski 3, Bałwas 2, Kus 2, Gowin 1, Zydroń 1, Grzelak 1, Tylutki, Szyba, Afanasjev. Kary: 12 minut. Dyskwalifikacja: Mateusz Kus w 59 min, z gradacji kar.
Bjelovar: Grgić – Durković 7, Śarić, Śimunović 4, Herman 1, Durićin 5, Igor Gaśparović 1, Merhar 1, Ivan Gaśparović, Horvat. Kary: 8 minut.
Sędziowali: Vadims Jaskins, Uudars Zabko (obaj Łotwa). Delegat EHF: Antonin Stanek (Czechy). Widzów: 700.
POZOSTAŁE WYNIKI
B. B. Ankara Spor (Turcja) – Maccabi Tyrec Tel Aviv (Izrael) 25:18 (14:7) * Aguas Santas (Portugalia) – HC Kriens Lucerna (Szwajcaria) 29:22 (13:9) * C.S.U. Suceava (Rumunia) – Bnei Hertzeliya (Izrael) 38:26 (18:13) i 32:22 (16:9) * HC Zubri (Czechy) – MRK Gorazde (Bośnia i Hercegowina) 40:26 (20:14) * H.V. Quintus Re Poeldijk (Holandia) – Kolubara Lazarevac (Serbia) 28:26 (14:14) * Alytaus Almeida-Stronglasas (Litwa) – RK Siscia Sisak (Chorwacja) 17:33 (8:15) * RK Gradacac (Bośnia i Hercegowina) – HC Masheka (Białoruś) 32:21 (17:10) * Trabzonspor Hentbol (Turcja) – Sporting CP Lizbona (Portugalia) 29:31 (15:12) * KH Prishtina (Kosowo) – SSV Bozen (Włochy) 27:34 (10:17) * HC Caras-Severin (Rumunia) – HK Spartak Varna (Bułgaria) 42:23 (22:11).
