Przeciwnikiem Azotów w III rundzie Challenge Cup będzie RK Bjelovar z Chorwacji. Początek meczu – jutro o godzinie 18 w Puławach.
Chorwaci przegrali na wyjeździe z RK Spacva Vinkovci (24:27) i na swoim parkiecie z RK Split (25:27) i RK Gorica.
Jutrzejsi rywale Azotów rozegrali już 11 spotkań, odnosząc tylko pięć zwycięstw i remis. Ostatnia porażka – w minioną sobotę 23:24 na swoim parkiecie z HRK Gorica– sprawiła, że do dymisji podał się trener Zeljko Vidaković.
Jego miejsce zajął Miroslav Pribanić, dla którego jutrzejszy występ w Puławach będzie debiutem w roli szkoleniowca. – Związaliśmy się z nim do końca sezonu. Niewykluczone, że naszą współpracę będziemy kontynuować dłużej – przekonywał prezes klubu Zeljko Maletić.
Kadrę gości tworzą w większości Chorwaci. Jedynie na lewym rozegraniu występuje Czarnogórzec Ivan Djurkovic, a na prawym skrzydle Serb Goran Djuricin. Ten ostatni był najskuteczniejszy w ostatnim meczu, rzucając sześć goli. Djurkovic trzykrotnie trafił do siatki.
Rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami. Zarówno RK Bjelovar jak i Azoty nie są już debiutantami na tej arenie. Bjelovar wystartował w Pucharze Federacji w sezonie 2003/04, gdzie w III rundzie został wyeliminowany przez Warszawiankę (26:26 i 23:23). Wcześniej gorszy od Chorwatów był Handballclub Tongeren z Belgii.
Puławianie wiosną tego roku dotarli do ćwierćfinału Challenge Cup, gdzie odpadli z późniejszym zdobywcą pucharu, Cimosem Koper ze Słowenii.
– Oglądałem rywala tylko w internecie. W lidze chorwackiej nie ma obowiązku nagrywania meczów, stąd nasze kłopoty ze zdobyciem materiałów. Przeciwnik gra podwyższoną obronę 3-2-1, której nie lubimy. W ataku jest szybki, wygrywa pojedynki jeden na jeden.
Musimy być skoncentrowani od początku do końca i wypracować sobie bezpieczną zaliczkę przed rewanżem – przekonuje trener Kurowski.