

Szczypiorniści Azotów Puławy zagrają o piąte miejsce w kończącym się sezonie. Ich przeciwnikiem będzie Powen Zabrze. Choć to beniaminek, to o wygraną na Górnym Śląsku podopiecznym trenera Marcina Kurowskiego wcale nie będzie łatwo.

– Z tego co pamiętam, myśmy w Zabrzu jeszcze nigdy nie wygrali – wspomina Mateusz Kus, obrotowy puławskiej ekipy.
Zabrzanie bardzo dobrze spisali się w sezonie zasadniczym. Ekipa, na którą niewielu stawiało, po wzmocnieniach, zaczęła osiągać niezłe wyniki. Jako jedyna pokonała nawet Vive Targi Kielce.
Ogromna w tym zasługa doświadczonego szkoleniowca Bogdana Zajączkowskiego, kiedyś twórcy potęgi Orlenu Wisły Płock, wielokrotnych mistrzów Polski.
– Czeka nas ciężki mecz, ale nie wyobrażam sobie byśmy nie zajęli piątego miejsca na koniec rozgrywek – mówi Piotr Masłowski, rozgrywający Azotów.