Piłkarze ręczni Azotów zajęli czwarte miejsce, na rozegranym w Brześciu, międzynarodowym turnieju. Dla puławian były to pierwsze gry kontrolne przed nowym sezonem. Niestety, wszystkie przegrane.
– Bardzo dobre, choć wyniki mogą na to nie wskazywać. Graliśmy z czołowymi drużynami naszych wschodnich sąsiadów. Mierzyliśmy się z mistrzem Ukrainy, ZTR Zaporoże, wicemistrzem Białorusi, Mieszkiem Brześć i brązowym medalistą ligi rosyjskiej, Kaustykiem Wołgograd. Czy można sobie wymarzyć lepszych przeciwników? Nasz problem polegał jednak na tym, że wystąpiliśmy w mocno osłabionym składzie. Rywale mieli na prezentacji po 18 graczy, podczas gdy nasza kadra liczyła zaledwie 15 zawodników, z których do gry zdolnych było zaledwie 13.
• Rozumiem, że wyprawa na Białoruś była wam potrzebna?
– Kiedy podejmowaliśmy decyzję o wyjeździe, kontuzjowany był jedynie Dimitrij Zinczuk. Rzeczywistość okazała się znacznie mniej przychylna. Doszli jeszcze Remigiusz Lasoń i Piotr Wyszomirski. Wprawdzie pojechali, ale przecież nie zagrali Oleg Siemionow i Grzegorz Gowin. W tej piątce jest aż czterech rozgrywających. Ci, którzy ich zastępowali, robili co mogli. Ale, jak widać, przy takim potencjale kadrowym, nie za wiele mogliśmy zwojować.
• Chyba jest jeszcze za wcześnie na daleko idące wnioski i ocenę zespołu, na tym etapie przygotowań…
– W żaden sposób nie mogę ocenić całej drużyny. Mogę to uczynić pod kątem poszczególnych piłkarzy. Nieźle spisali się Maciej Stęczniewski i Marcin Gładysz w bramce. Z meczu na mecz rozkręcał się Wojciech Zydroń, dobry występ zaliczyli Artur Witkowski oraz Michał Szyba, przynajmniej do czasu kontuzji. Na szerokie wody został rzucony Paweł Grzelak, który grał trzy mecze w obronie. Pod nieobecność, w meczu z Zaporożem, Szyby na prawej połówce, ciężar gry musiał unieść młody Paweł Kowalik, którego odciążałem Dimitrijem Afanasjewem. Zupełnie zawiedli gracze na prawym skrzydle, a także Mateusz Kus, który dołączył do nas po obozie na uczelni.
• W obecnej sytuacji, palącym problemem jest uzupełnienie kadry na rozegraniu?
– Rynek w Polsce jest już bardzo przetrzebiony. Musimy szukać graczy zagranicznych. Z tego, co wiem, Białorusini nie zgodzą się na pozyskanie, testowanego Andrieja Filipowa, który jest im bardzo potrzebny, będąc dopiero… trzecim rozgrywającym na lewej połówce.
• Na testach w Puławach mają pojawić się gracze zza wschodniej granicy, mówi się także o zawodniku z Serbii…
– Czekamy. Dobrze byłoby kogoś pozyskać. Im szybciej, tym lepiej…