Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Podopieczni Bogdana Wenty mogą pojechać na IO do Londynu (Armin Kuebelbeck/Wikipedia)
Duńczycy zostali mistrzami Europy w piłce ręcznej. Skandynawowie po niezwykle emocjonującym meczu pokonali w decydującym spotkaniu Serbię 21:19. Dzięki temu Polska zachowała szanse na występ w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.
Dla Serbów już sam awans do finału był wielkim sukcesem. Gospodarze, grający dla tłumów kibiców, którzy wspierali ich nie przebierając w środach, nie zamierzali zadowalać się jednak "srebrem”. Od samego początku byli niezwykle zmotywowani. Braki w umiejętnościach nadrabiali walecznością i zaangażowaniem.
Po 5 min było 2:2, ale później na prowadzenie wyszli Duńczycy. Podopieczni Ulrika Wilbeka nie potrafili jednak uciec rywalom na więcej niż dwa, trzy punkty. Kiedy wydawało się, że to właśnie ten moment, fenomenalnie bronił Darko Stanić lub któryś ze Skandynawów gubił piłkę.
Świetne zawody rozgrywał też Niclas Landin. Golkiper Silkeborga kilkukrotnie zatrzymywał serbskich zawodników w nieprawdopodobnych sytuacjach. W efekcie, w pierwszej połowie padło bardzo mało goli. Po 30 min Dania prowadziła 9:7.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Na parkiecie nadal trzeszczały kości, leciały iskry i żaden z zespołów nie odpuszczał. Cały czas niewielką przewagę mieli jednak Mikkel Hansen i jego koledzy.
W 34 min Duńczycy prowadzili juz nawet 11:7, ale po chwili Serbowie "doszli” ich na jedną bramkę.
W końcówce emocje sięgnęły zenitu. W 50 min przy stanie 16:15 dla Skandynawów, czerwoną kartkę z gradacji kar obejrzał Nikola Manojlović. Duńczycy grając w przewadze nie zdołali jednak znacząco powiększyć prowadzenia.
Na niespełna minutę przed końcem meczu, gospodarze przegrywając dwoma punktami zgubili piłkę. Przejął ją Mikkel Hansen i ze spokojem pokonał Stanicia. Skandynawowie rozpoczęli szaleńczy taniec radości, a Landin nie próbował już nawet bronić rzutu rozpaczy jednego z Serbów.
Duńczycy jako mistrzowie kontynentu zapewnili sobie bezpośredni awans na Igrzyska Olimpijskie. Jednocześnie pomogli też Polakom, bo "biało-czerwoni” zagrają w turnieju kwalifikacyjnym do IO jako ósmy zespół ubiegłorocznych mistrzostw świata.
W przypadku zwycięstwa Serbii, podopieczni Bogdana Wenty definitywnie straciliby szansę na wyjazd do Londynu.
Serbia – Dania 19:21 (7:9)
Serbia: Stanić – Vujin 2, Nikcević 2, Manojlović 1, Toskić 2, Ilić 2, Prodanović 4, Stojković 2, Beljanski 1, Vucković 3, Cutura, Stanković, Nenadić.
Dania: Landin – Mogensen, Lauge Schmidt 2, Christiansen, Markussen 2, Eggert Jensen 3, Spellerberg 1, S. Hansen, Lindberg 2, R. Toft Hansen R. 1, Sondergaard 1, H. Toft Hansen, M. Hansen 9, Nielsen.
Po 5 min było 2:2, ale później na prowadzenie wyszli Duńczycy. Podopieczni Ulrika Wilbeka nie potrafili jednak uciec rywalom na więcej niż dwa, trzy punkty. Kiedy wydawało się, że to właśnie ten moment, fenomenalnie bronił Darko Stanić lub któryś ze Skandynawów gubił piłkę.
Świetne zawody rozgrywał też Niclas Landin. Golkiper Silkeborga kilkukrotnie zatrzymywał serbskich zawodników w nieprawdopodobnych sytuacjach. W efekcie, w pierwszej połowie padło bardzo mało goli. Po 30 min Dania prowadziła 9:7.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Na parkiecie nadal trzeszczały kości, leciały iskry i żaden z zespołów nie odpuszczał. Cały czas niewielką przewagę mieli jednak Mikkel Hansen i jego koledzy.
W 34 min Duńczycy prowadzili juz nawet 11:7, ale po chwili Serbowie "doszli” ich na jedną bramkę.
W końcówce emocje sięgnęły zenitu. W 50 min przy stanie 16:15 dla Skandynawów, czerwoną kartkę z gradacji kar obejrzał Nikola Manojlović. Duńczycy grając w przewadze nie zdołali jednak znacząco powiększyć prowadzenia.
Na niespełna minutę przed końcem meczu, gospodarze przegrywając dwoma punktami zgubili piłkę. Przejął ją Mikkel Hansen i ze spokojem pokonał Stanicia. Skandynawowie rozpoczęli szaleńczy taniec radości, a Landin nie próbował już nawet bronić rzutu rozpaczy jednego z Serbów.
Duńczycy jako mistrzowie kontynentu zapewnili sobie bezpośredni awans na Igrzyska Olimpijskie. Jednocześnie pomogli też Polakom, bo "biało-czerwoni” zagrają w turnieju kwalifikacyjnym do IO jako ósmy zespół ubiegłorocznych mistrzostw świata.
W przypadku zwycięstwa Serbii, podopieczni Bogdana Wenty definitywnie straciliby szansę na wyjazd do Londynu.
Serbia – Dania 19:21 (7:9)
Serbia: Stanić – Vujin 2, Nikcević 2, Manojlović 1, Toskić 2, Ilić 2, Prodanović 4, Stojković 2, Beljanski 1, Vucković 3, Cutura, Stanković, Nenadić.
Dania: Landin – Mogensen, Lauge Schmidt 2, Christiansen, Markussen 2, Eggert Jensen 3, Spellerberg 1, S. Hansen, Lindberg 2, R. Toft Hansen R. 1, Sondergaard 1, H. Toft Hansen, M. Hansen 9, Nielsen.
