MKS Lublin w poniedziałek rozpoczął przygotowania do nowego sezonu. W przerwie letniej w drużynie zaszło sporo zmian kadrowych. Zespół mistrzyń Polski zasiliło aż siedem nowych piłkarek.
• Ilu zawodniczek nie mógł pan zabrać na pierwszy obóz?
– Trzech. Niestety cały czas dochodzą do siebie: Agnieszka Kocela, Kristina Repelewska i jedna z nowych szczypiornistek Joanna Drabik. Najwcześniej do gry powinna wrócić ta ostatnia. Myślę, że w przeciągu dwóch miesięcy będzie już do naszej dyspozycji. Na razie delikatnie zaczęła się ruszać i zobaczymy, co będzie dalej.
• Kiedy można się spodziewać powrotu Koceli i Repelewskiej?
– Trudno powiedzieć, ale na pewno przez dłuższy czas będziemy musieli sobie radzić bez nich. Agnieszki nie skreślam jeszcze w tym roku, może uda jej się wrócić. Co do Kristy to raczej będzie mogła pojawić się na parkiecie dopiero koło marca. Wychodzi więc na to, że wspomoże drużynę najwcześniej podczas fazy play-off.
• Jak przebiega sprawa bułgarskiej bramkarki Ekateriny Dzhukievy. Podobno transfer nie jest jeszcze sfinalizowany?
– To prawda. Nasz prezes będzie jeszcze rozmawiał z działaczami Startu Elbląg na ten temat. Wydawało się, że nie będzie żadnych problemów. Okazało się jednak, że w kontrakcie ma aneks o zawieszeniu umowy do 31 maja 2014 roku. Dlatego musimy się jeszcze porozumieć z jej poprzednim pracodawcą.
• Sporo drużyn ligowych ma w tym sezonie ambitne plany. Uważa pan, że najbliższe rozgrywki PGNiG Superligi kobiet będą ciekawsze?
– Wygląda na to, że tak. Do trójki, czyli nas, Zagłębia i Łączpolu dołączymy trzy inne ekipy, które powinny być mocne. Chodzi mi o Koszalin, Start Elbląg i Pogoń Baltica Szczecin. Praktycznie wszyscy będą mieli te same problemy, bo w kadrach zaszło sporo zmian i minie trochę czasu, zanim wszystko uda się poukładać.
• A jakie plany ma MKS Lublin odnośnie gry w Lidze Mistrzyń?
– Chcielibyśmy wyjść z grupy. Sporo wyjaśni się jednak już po pierwszym spotkaniu, w którym zmierzymy się z Buducnost Podgorica z Czarnogóry. Normalnie to jeden z silniejszych zespołów w Europie, ale doszło do nich do sporych przemeblowań w składzie. Odeszły chociażby dwie najlepsze zawodniczki. Uważam, że ten mecz odpowie na pytanie, jaki jest układ sił w naszej grupie.