(fot. MKS Padwa Zamość)
W meczu kontrolnym MKS Padwa Zamość pokonała rezerwy Azotów Puławy 30:22. Już w sobotę zamościanie będą gospodarzem III Memoriału Henryka Grabczaka
Mimo że był to tylko sparing oba zespoły podeszły bardzo poważnie do spotkania. Już w drugi weekend października spotkają się ponownie i będzie to starcie derbowe o punkty w grupie C I ligi. Szkoleniowiec gospodarzy Tomasz Czerwonka dał pograć wszystkim zawodnikom, których miał do dyspozycji, także nowi. W bramce pojawił Patryk Plaszczak, na obrocie Bartosz Skiba, a na rozegraniu Hubert Obydź. W wyjściowej siódemce byli także Tomasz Fugiel, Adrian Adamczuk, Łukasz Szymański i Krzysztof Bigos. W meczu zagrał też nowy skrzydłowy Łukasz Orlich.
Od początku gospodarze narzucili puławianom swój styl. Po 10 minutach wygrywali 6:3, po 20 – 9:4. Pięć minut przed końcem pierwszej części Padwa prowadziła 13:7. Bardziej doświadczeni zamościanie skutecznie likwidowały zapędy gości zmierzające do zmniejszenie strat. Efektem tego było bezpieczne prowadzenie po pierwszej połowie 15:11.
W drugiej odsłonie rezerwy Azotów spróbowały zbliżyć się z wynikiem. Podopiecznym trenera Piotra Dropka sztuka ta udawała się do 40 minuty. Wtedy puławianie tracili zaledwie cztery bramki (21:17). Od tego momentu przewaga miejscowych zaczęła rosnąć. Po kwadransie drugiej części Padwa wygrywała 24:18, w 50 min – już 27:20. Pięć minut przed końcem przewaga wzrosła do ośmiu trafień (29:21). I taką różnicą zakończyło się kontrolne starcie I-ligowców. – Nie przykładałbym dużej wagi do wyniku, gdyż nie taki był nasz cel. Obyło się bez kontuzji i to jest najważniejsze. Przy okazji tego spotkania mogliśmy spróbować kilka ustawień i z tego jestem bardzo zadowolony. Faza treningów, w której jesteśmy, wyklucza jeszcze stawianie jakichkolwiek poważnych wniosków, więc ich na razie nie będzie. Spokojnie robimy swoje i odliczamy dni do inauguracji – skomentował trener MKS Padwa Zamość Tomasz Czerwonka. – Widać, że siła już jest. Na świeżość przyjdzie na pewno czas. Rozegraliśmy ciekawy sparing z wymagającym przeciwnikiem – dodał rozgrywający Padwy Tomasz Fugiel. – Kilka prostych błędów sprawiło, że bardziej doświadczony zespół z Zamościa zbudował sobie przewagę. W końcówce przejął też kontrolę nad meczem – ocenił z kolei Piotr Dropek, trener Azotów II Puławy.
Już w sobotę 31 sierpnia w hali OSiR w Zamościu zostanie rozegrany III Memoriał Henryka Grabczaka. O godzinie 11 Padwa zagra z Wisłą Sandomierz. O 13 Wisła zmierzy się z KSZO Odlewnia Ostrowiec Świętokrzyski, zaś o 15 Padwa sprawdzi formę z KSZO.
MKS Padwa Zamość – Azoty II Puławy 30:22 (15:11)
Padwa: Bąk, Plaszczak, Proć, Wnuk – Puszkarski 7, Obydź 6, T. Fugiel 3, Gałaszkiewicz 2, Bigos 2, Adamczuk 2, Pomiankiewicz 2, Misalski 2, Orlich 2, Sałach 1, I. Radwański 1, Skiba, Teterycz, A. Radwański, Sz. Fugiel, Szymański, Czapka.
Azoty II: Stachowiak, Wiejak, D. Janicki – Flont 6, Konieczny 4, Batyra 3, K. Janicki 3, Szewczyk 2, Antoniak 2, Baranowski 1, Kamiński 1, Figura, Wiącek, Malinowski, Capała.