Fatalna w wykonaniu naszych reprezentantek pierwsza połowa zadecydowała o porażce w półfinale mistrzostw świata z Holandią. Rywalki zwyciężyły 30:25 i to one w niedzielę zagrają o złoty medal.
Pomarańczowe to jeden z najbardziej niewygodnych rywali dla naszej drużyny narodowej. Szybko grające i dynamiczne zawodniczki z Niderlandów już w fazie grupowej pokazały swoje możliwości, ogrywając Polskę 31:20. Tym razem tak źle nie było, ale Holandia kolejny raz okazała się lepsza.
O porażce biało-czerwonych zadecydowała fatalna pierwsza połowa. Duże problemy w ofensywie naszej reprezentacji sprawiły, że nawet dobra gra Weroniki Gawlik i solidna defensywa całego zespołu nie dały nam korzystnego wyniku. Schodząc na przerwę przegrywaliśmy 8:15.
W drugiej części gry udało się odrobić część strat, ale remis ani razu nie był w zasięgu naszych reprezentantek. Wszystko co udało się osiągnąć, to zbliżyć się do rywalek na trzy bramki. Na koniec znów nam jednak odskoczyły, ostatecznie wygrywając całe spotkanie 30:25 i w dobrym stylu awansując do finału.
– W walkę włożyłyśmy całe serce. Wygrywa ten kto popełnia mniej błędów. Dla obu zespołów to już któreś spotkanie z kolei i to było dzisiaj widać na boisku – powiedziała na oficjalnej stronie zprp.pl rozgrywająca naszej reprezentacji Kinga Achruk.
W niedzielę Polska zagra o brąz z Rumunią, a Holandia w pojedynku o złoto zmierzy się z Norwegią.
Holandia – Polska 30:25 (15:8)
Holandia: Van der Wal, Wester – Kramer, Van der Heijden 2, Bont 1, Abbingh 3, Van Olphen, Snelder 1, Knippenborg 2, Broch 5, Groot 5, Dulfer 1, Goos 3, Malestein, Hoekstra 1, Polman 6.
Polska: Gawlik, Wysokińska – Kobylińska 4, Stachowska, Niedźwiedź 4, Gadzina, Kocela 3, Kudłacz-Gloc 5, Pielesz, Zych 1, Łabuda, Zalewska 3, Sądej, Stasiak, Kulwińska 4, Achruk 1.
Sędziowały: Antić – Jakovljević (Serbia).