Spore zaskoczenie w Puławach. Dotychczasowy pierwszy szkoleniowiec Azotów zrezygnował z pełnionej funkcji. Marcin Kurowski zajmie się teraz pracą w zarządzie. Jego następca nie jest jeszcze znany
Ostatecznie niepowodzenie odebrano jako rozczarowanie, ale nikt nie myślał o zwalnianiu trenera. Tymczasem Marcin Kurowski sam postanowił odejść.
– Mały niedosyt, jakim był brak medalu, miał oczywiście wpływ na mają decyzję, ale niewielki. Decydujące było to, że zostałem wybrany do zarządu klubu. Łączenie funkcji członka zarządu i pierwszego trenera seniorów byłoby bardzo ciężkie – tłumaczy szkoleniowiec.
Kurowski w nowej roli będzie odpowiedzialny za kwestie organizacyjne w pierwszym zespole. Zajmie się też skautingiem. Ma jeździć na spotkania lig zagranicznych, obserwować piłkarzy, którzy mogliby wzmocnić Azoty i stworzyć szeroką bazę informacji.
Jednocześnie 40-latek nie zamierza rezygnować z pracy z seniorami. – Marcin w dalszym ciągu będzie w sztabie szkoleniowym pierwszego zespołu jako drugi trener i kierownik. Zostanie z nami także Piotr Dropek, który zajmie się szkoleniem bramkarzy – informuje Jerzy Witaszek, prezes puławskiego klubu.
Nazwisko trenera, który mógłby zastąpić Kurowskiego na ławce nie jest jeszcze znane. Niewykluczone, że Azoty poprowadzi zagraniczny szkoleniowiec.
– Decyzja Marcina spadła na nas nagle. Nie mieliśmy przygotowanych wcześniej żadnych alternatywnych rozwiązań i teraz mamy problem, z którym musimy jak najszybciej się uporać. Muszę teraz wykonać kilka telefonów. Być może poszukamy w Chorwacji, być może uda się ściągnąć szkoleniowca z Czechowskich Niedźwiedzi, które się rozleciały. Prawda jednak jest taka, że na znalezienie dobrego trenera za granicą jest już trochę zbyt późno. Takie rzeczy trzeba było załatwiać kilka miesięcy temu. Liczę, że uśmiechnie się do nas jednak szczęście – kończy Witaszek.'
Alternatywnym rozwiązaniem może być ściągnięcie doświadczonego trenera z Polski. W gronie potencjalnych następców Kurowskiego wymieniani są głównie szkoleniowcy, którzy pracowali wcześniej w Puławach. M.in. Bogdan Kowalczyk i Marek Motyczyński.
Będzie transferowy hit?
Jak udało nam się dowiedzieć, Azoty Puławy są bliskie zakontraktowania Radivoje Ristanovicia, byłego bramkarza SDC San Antonio. 30-letni Serb, który ostatnio występował w lidze katarskiej negocjuje z czwartym klubem minionego sezonu polskiej superligi.
– Faktycznie jesteśmy krok od porozumienia z golkiperem z Bałkanów, ale nie zdradzę na razie, o kogo chodzi. W razie czego mamy też przychodowane alternatywne rozwiązania. Jesteśmy w kontakcie z Norwegiem i jednym z bramkarzy Czechowskich Niedźwiedzi – zapewnia Witaszek.
Azoty chciałyby pozyskać także klasowego rozgrywającego. W niedzielę do Puław przyleci Chorwat, mający za sobą grę w młodzieżowej reprezentacji swojego kraju. Ostatnio występował w lidze słoweńskiej. Jego nazwisko na razie utrzymywane jest w tajemnicy.