Puławskie Azoty z nawiązką odrobiły stratę jednej bramki z pierwszego meczu z Chrobrym Głogów.
W porównaniu do wyprawy do Głogowa, w sobotę zdolni do gry byli już dwaj rozgrywający. Od początku jako główny reżyser wyszedł Marcin Kurowski, który jednak znowu nie miał szczęścia. Już w trzeciej minucie popularny "Kura” zderzył się z obrotowym Chrobrego Jarosławem Paluchem i odnowiła mu się kontuzja.
W takich okolicznościach trener gospodarzy Giennadij Kamielin szybko musiał dokonać korekt na pozycji rozgrywającego. Najpierw próbowany był wariant z Remigiuszem Lasoniem, kilka minut później na tę pozycję wszedł z ławki Artur Witkowski. W tym czasie gospodarze wygrywali już z 5:3.
Wraz z upływem kolejnych minut miejscowi zaczęli zyskiwać przewagę. Okrasą tej części gry była znakomita gra obu bramkarzy: Piotra Wyszomirskiego w Azotach i Sebastiana Zapory w brawach Chrobrego. Obaj golkiperzy wychodzili obronną ręką z pojedynków sam na sam po przechwytach piłki i szybkich kontrach graczy z pola. Do tego jeszcze kibiców obu drużyn elektryzował pojedynek dwóch snajperów.
Do przerwy Remigiusz Lasoń aż siedmiokrotnie pokonywał Zaporę. Po drugiej stronie rozgrywający Krzysztof Kłosowski sześć razy unosił ręce w geście triumfu po rzuconych bramkach. Sześć goli przewagi gospodarzy pozwalało z optymizmem patrzeć na kolejne 30 minut.
I tak się stało. Między słupkami puławskiej bramki pojawił się Walety Koszowy, który także miał swój dzień. Kolejne sześć trafień do dorobku dorzucił Lasoń, pomogli mu Witkowski, Paweł Sieczka, Robert Nowakowski i Michał Szyba.
W 48 min za ostrą grę na Nowakowskim czerwony kartonik ujrzał Adrian Marciniak, a chwilę później żółtą kartę zobaczył trener Chrobrego Jarosław Cieślikowski. Było już jasne, że Azoty tego meczu nie przegrają. - Wygrała drużyna lepsza, a taką byli gospodarze. W moim zespole zupełnie zawiedli gracze rozegrania. Niepotrzebnie dogrywaliśmy do kołowego. Aż nadto był widoczny brak Pawła Piwko - podsumował szkoleniowiec gości.
Azoty Puławy - Chrobry Głogów 32:24 (15:9)
Azoty: Wyszomirski, Koszowy - Balicki 3, Kurowski, Płaczkowski, Lasoń 13, Nowakowski 4, Buchwald, Witkowski 6, Mazur, Szyba 3, Sieczka 3, Popławski. Kary: 10 minut.
Chrobry: Zapora, Musiał - Nyćkowiak 2, Paluch 2, Fabiszewski, Marciniak 3, Świtała 1, Piotrowski 7, Kuta 1, Jasiński, Kłosowski 8, Wita. Kary: 16 minut. Dyskwalifikacja: Adrian Marciniak w 48 min. za faul na Robercie Nowakowskim.
Sędziowali: Marek Baranowski (Warszawa) i Bogdan Lemanowicz (Płock). Widzów: