Reprezentanci Polski mają za sobą pierwszą część przygotowań do styczniowych MŚ. Wśród kadrowiczów są trzej zawodnicy Azotów Puławy.
Piłkarz zadebiutował w meczach eliminacji do mistrzostw Europy 2014 z Holandią i Ukrainą. Wówczas skrzydłowy wystąpił w duecie z obrotowym Azotów Mateuszem Jankowskim. Kołowego, z powodu kontuzji, podobnie jak innego zawodnika z Puław, rozgrywającego Piotra Masłowskiego, zabrakło obecnie.
Dobry występ Krajewskiego sprawił, że trener reprezentacji narodowej Michael Biegler, uwzględnił puławianina w szerokiej kadrze.
– Obecnie czuję się na zgrupowaniu już zupełnie inaczej, niż za pierwszym razem – przyznaje szczypiornista.
– Wtedy byłem debiutantem. Teraz, wiele rzeczy nie jest już nowością. Zupełnie inaczej patrzę na to, jak pracujemy. Jestem bogatszy o doświadczenia z pierwszego zgrupowania przed meczami do ME.
Przedświąteczne tygodniowe przygotowanie reprezentantów w Pruszkowie skoncentrowane było na kondycji i wytrzymałości.
– Stąd pojawił się test biegowy na torze kolarskim. Były też zajęcia na strzelnicy. Trener Michael Biegler zaserwował nam również grę w piłkę wodną – relacjonuje Krajewski.
Debiutantami są Rafał Przybylski i Krzysztof Łyżwa. – Nie oszczędzam się, ciężko pracuję – przekonuje Przybylski. – Chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy. A potem spokojnie czekać na decyzję trenera Bieglera, którą podejmie po turnieju w Czechach.
Leworęczny rozgrywający Azotów ma na swojej pozycji – prawym rozegraniu – dużą konkurencję. O wyjazd do Hiszpanii Przybylski będzie walczył z Krzysztofem Lijewskim i Markiem Szperą.
– Trener chce, aby do reprezentacji wrócił także Marcin Lijewski, który zadeklarował rezygnację z niej jeszcze za trenera Bogdana Wenty – mówi Rafał Przybylski.
– Jeśli powróci, to pewnie obaj bracia Lijewscy polecą na MŚ. Przy innym scenariuszu, pewniakiem jest Krzysiek, ja z Markiem Szperą mamy jednakowe szanse.
Większą nadzieję może mieć Przemysław Krajewski. Oprócz puławianina, o miejsce na lewym skrzydle rywalizują Adam Wiśniewski z Orlen Wisły Płock, Bartłomiej Tomczak z Vive Targów Kielce i Michał Chodara z Tauron Stali Mielec. – Stawiam na Wiśniewskiego i Krajewskiego – mówi Marcin Kurowski, trener Azotów.
– Każdy z naszej czwórki ma równe szanse na wyjazd na MŚ – twierdzi Krajewski.