Kolejnym rywalem Azotów będzie jutro Siódemka Miedź Legnica
Już ta potyczka była trudną przeprawą. Azoty uratowały remis w końcowych sekundach. Puławian wybawił z opresji rozgrywający Michał Szyba. Szczypiornista znalazł się we właściwym miejscu, po niewykorzystanym rzucie karnym Przemysława Krajewskiego.
– Trener uczula nas, abyśmy zawsze grali do ostatniej sekundy – mówi Szyba. – A że warto, przekonaliśmy się w meczu z zespołem z Lubina. Jeden punkt, w końcowym rozrachunku, też jest cenny. Równie dobrze mogliśmy to spotkanie przegrać.
Aby nie powtórzył się scenariusz sprzed tygodnia, w Legnicy Azoty nie mogą pozwolić sobie na taką grę, jak z Zagłębiem. Tym bardziej, że gospodarze są na fali. Po serii trzech porażek z rzędu, prowadzona przez trenera Marka Motyczyńskiego Siódemka zainkasowała pierwszy punkt. W derbach Dolnego Śląska „Miedzianka” zremisowała na wyjeździe z Chrobrym Głogów 24:24.
– Za ten mecz moim piłkarzom należą się ogromne słowa uznania i szacunek. Zawodnicy doskonale wytrzymali fizycznie, nie tracąc dystansu do przeciwnika, kiedy dwukrotnie występowaliśmy w podwójnym osłabieniu – mówi Motyczyński.
Trener Siódemki doskonale znany jest Marcinowi Kurowskiemu i większości piłkarzy Azotów. Doświadczony szkoleniowiec, po powrocie z Francji, przez pół roku pracował w Puławach. Pod jego okiem, na rozegraniu, występował Kurowski.
– Doskonale pamiętam tamten czas – wspomina obecny opiekun puławskiej siódemki. – Trener Motyczyński wielokrotnie, tuż przed spotkaniem, potrafił zmienić taktykę na danego przeciwnika. Przypuszczam, że podobnie może być przed meczem z nami. My musimy zagrać swoje, tak jak sobie zaplanujemy.
Puławianie mogą natrafić na agresywną obronę Miedzi systemem 3-2-1, przechodzącą w ustawienie 3-3. – Czeka nas ciężki mecz – mówi rozgrywający Piotr Masłowski. – Miedź nie ma nic do stracenia i będzie chciała pójść za ciosem, po sukcesie z Chrobrym. Najważniejszy będzie spokój w grze.
– Nie przypuszczam, aby któryś z zespołów zaskoczył przeciwnika pod względem taktyki – dodaje Szyba. – Chcemy zrehabilitować się za ostatni mecz z Zagłębiem i zainkasować dwa punkty.
– Interesuje nas zwycięstwo, choć nie będzie o nie łatwo – mówi trener Kurowski.