Starcie liderek z trzecią drużyną w tabeli zdecydowanie dla drużyny z Lublina. MKS FunFloor Perła bez większych problemów pokonał na wyjeździe KPR Gminy Kobierzyce 29:26.
W Kobierzycach zanosiło się na ciężkie spotkanie. I trudno się dziwić. W końcu tamtejszy KPR jako jeden z dwóch klubów potrafił w tym sezonie ograć zespół Moniki Marzec. A dodatkowo rywalki to przecież srebrne medalistki poprzednich rozgrywek, które znowu celują w podium, chociaż tym razem raczej w brąz.
Dwie pierwsze bramki zdobyły gospodynie, ale lublinianki szybko odpowiedziały trzema kolejnymi trafieniami. Po chwili było 3:3, ale między 10, a 13 minutą trzy razy bramkarkę rywalek pokonała Joanna Szarawaga, a raz Romana Roszak. Efekt? Przyjezdne uciekły już na 7:3.
Później trwała zacięta walka, ale cały czas na prowadzeniu były podopieczne trener Marzec. W pewnym momencie było już tylko plus dwa dla MKS, ale seria 4:0 w końcówce spowodowała, że znowu zrobiło się znacznie bezpieczniej, bo tablica wyników wskazywała już rezultat 15:9. Po 30 minutach było za to 16:12 dla drużyny z Lublina.
Druga połowa? Znowu dwie bramki na dzień dobry zdobyły zawodniczki z Kobierzyc, ale przyjezdne odpowiedziały kolejną serią, tym razem 5:0. A to oznaczało, że dystans między obiema ekipami powiększył się do stanu 21:14. Dzięki temu liderki tabeli PGNiG Superligi kontrolowały sytuację na parkiecie i zmierzały po pewne zwycięstwo.
Dopiero ostatnie 10 minut to lepsza postawa gospodyń, które ten fragment wygrały 9:4 i ostatecznie zamiast pogromu przegrały „tylko” 26:29.
KPR Gminy Kobierzyce – MKS FunFloor Perła 26:29 (12:16)
KPR: Zima, Kowalczyk – Despodovska 6, Kozioł 4, Wicik 4, Janas 3, Macedo 3, Wiertelak 3, Buklarewicz 2, Szupyk 1, Ilnicka, Ivanović, Kucharska, Olek, Ważna. Kary: 12 min.
MKS: Wdowiak, Gawlik - Roszak 7, Szarawaga 5, Achruk 4, Portasińska 4, Płomińska 2, Szynkaruk 2, Więckowska 2, Anastacio 1, Beganović 1, Pietras 1, Zagrajek. Kary: 12 min.