Zmaganie o to bardzo istotne trofeum trwają już od dłuższego czasu, ale Perła włącza się do rywalizacji dopiero na poziomie półfinału. Jest to pewnego rodzaju nagroda od Związku Piłki Ręcznej w Polsce za to, że lublinianki jako jedyny klub Superligi zdecydował się w tym sezonie na reprezentowanie kraju w europejskich pucharach.
Przygoda Perły była z rozgrywkami Ligi Europejskiej była wprawdzie nieudana i zakończyła się już na fazie grupowej, ale zebrane doświadczenie na pewno zaprocentuje w przyszłości.
Młyny rywalizację w Pucharze Polski rozpoczęły od ćwierćfinału. W nim stoczyły bardzo ciężki bój z Eurobud JKS Jarosław. W meczu rozgrywanym na Podkarpaciu do przerwy przegrywały z gospodyniami 14:18, ale po zmianie stron udało im się je dogonić. O losach rywalizacji rozstrzygnęły ostatnie minuty, a decydujący rzut oddała Yulia Andriichuk.
W tym sezonie obie ekipy spotkały się ze sobą już trzykrotnie. W pierwszej konfrontacji rozegranej w Koszalinie Perła przegrała 23:28. Dwie kolejne rywalizacje zakończyły się już triumfami lubelskiej drużyny. Ta ostatnia była rozegrana w połowie marca, a Perła wygrała aż 30:22. – Bardzo zależy nam na wygranej w Koszalinie, która pozwoli nam awansować do wielkiego finału rozgrywek. Oczywiście, poprzedni mecz dał nam sporo informacji o drużynie, która przecież niedawno zmieniła trenera. Staramy się jednak koncentrować tylko i wyłącznie na sobie. Pracujemy ciężko i liczę, że drużyna wykona przedmeczowe założenia – mówi Monika Marzec, trenerka MKS Perła.
W ostatnich dniach jedna z legend lubelskiego szczypiorniaka miała utrudnione warunki do treningu, ponieważ aż siedem zawodniczek wyjechało na zgrupowania swoich reprezentacji. Kinga Achruk, Natalia Nosek, Aleksandra Rosiak, Dagmara Nocuń, Marta Gęga i Joanna Szarawaga ćwiczyły w Wałbrzychu z reprezentacją Polski i rozegrały dwa mecze sparingowe przeciwko Czeszkom. Jaqueline Anastasio z kolei przebywała aż w Portugalii, gdzie swoje treningi odbywała kadra Brazylii.
W dzisiejszym spotkaniu w składzie Perły na pewno zabraknie Aleksandry Olek i Djurdiny Malović, które wciąż są kontuzjowane. Rywalizacja w Koszalinie rozpocznie się o godz. 18. W drugim półfinale, który odbędzie się w tym samym terminie, EKS Start Elbląg podejmuje Zagłębie Lubin.